Gdy przez lata Chiny budowały swoją globalną przewagę w surowcach krytycznych, wydawało się, że ich strategia to maksymalne wpasowanie się w światowe łańcuchy dostaw — jako taniego i pewnego dostawcy. Dziś świat wygląda jednak zupełnie inaczej.
fot. WIKICOMMONS
W ostatnich dniach świat obiegły doniesienia o kolejnej eskalacji w walce handlowej między Pekinem a Zachodem: Chiny rozszerzyły kontrolę nad eksportem rare earth — pierwiastków kluczowych dla przemysłu elektronicznego, motoryzacyjnego i militarnego — wprowadzając obowiązek licencji oraz odmowy eksportu w przypadkach zastosowań wojskowych i półprzewodnikowych. Czytam to jako element bardzo ostrych negocjacji z USA dotyczących kształtu przyszłych relacji handlowych i technologicznych pomiędzy tymi dwoma mocarstwami — mówi sinolog prof. Marcin Jacoby w rozmowie ze Strefą Biznesu.