Ace Frehley zmarł 16 października otoczony rodziną. W ostatnich chwilach po krwotoku krwi do mózgu był podłączony pod aparaturę podtrzymującą życie.
Wokalista i basista Kiss, Gene Simmons, z którym Frehley przez lata był skonfliktowany, wyraził swój smutek w mediach społecznościowych, podkreślając, że Frehley był nie tylko wyjątkowym muzykiem, ale także osobą, którą łączyła niecodzienna więź z fanami.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Świat muzyki w żałobie po nagłej śmierci Ace’a Frehleya. „To jeszcze smutniejsze”
Simmons wspomniał z żalem, że Frehley nie doczekał się wyróżnienia podczas nadchodzącej ceremonii Kennedy Center Honors, gdzie miał być uhonorowany razem z pozostałymi członkami zespołu przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Nasze serca są złamane. Ace odszedł. Nikt nie może tknąć jego spuścizny. Wiem, że kochał fanów. Mówił mi to wiele razy. To jeszcze smutniejsze, że Ace nie żył wystarczająco długo, aby zostać uhonorowanym podczas Kennedy Center Honors w grudniu. Ace był wiecznym żołnierzem rocka. Niech żyje jego dziedzictwo!
— napisał muzyk.
„Pisząc to ze złamanym sercem i wielkim smutkiem, mój brat Ace Frehley odszedł” — napisał Peter Criss, czyli oryginalny perkusista Kiss. Przekazał również, że wraz z żoną i rodziną Frehleya byli przy nim w chwili śmierci. „Niech Pan pociesza was w tym trudnym czasie” — dodał.
Kiss w 1975 r. Ace Frehley pierwszy od prawejwikimedia
Bruce Kulick, gitarzysta Kiss w latach 1984-1996, również złożył hołd Frehleyowi, podkreślając jego niezwykły wpływ na rozwój zespołu i rocka. Wspomniał, że jego odejście to ogromna strata dla całego świata muzycznego.
Maynard James Keenan zamieścił swoje zdjęcie z lat młodości z makijażem Ace’a Frehleya jako Spacemana.
„Jestem wstrząśnięty i zasmucony tym, co spotkało mojego bohatera i przyjaciela. Znam Ace’a od 1988 r. i od tamtej pory jesteśmy bardzo blisko. Ace Frehley zmienił świat. Wywarł wpływ na miliony ludzi i zmienił moje życie. Będę za tobą tęsknił, przyjacielu” — napisał John 5 z Motley Crue.
Głos zabrali także muzycy grupy Rush, wspominając, jak w latach 70. występowali przed nimi na scenie.
Jestem całkowicie zszokowany i zasmucony wiadomością o tragicznej śmierci Ace’a Frehley’a. W 1974 r., jako support przed zespołem Kiss, Alex, Neil i ja spędzaliśmy wiele nocy razem w jego pokoju hotelowym po koncertach, robiąc wszelkie możliwe bzdury, aby wywołać jego niepowtarzalny i zaraźliwy śmiech. Był niezaprzeczalną postacią i autentyczną gwiazdą rocka. Spoczywaj w pokoju, Ace… dziękujemy za przyjęcie nas, nowicjuszy, do świata rock and rolla
— napisał Geddy Lee, wokalista grupy.
Dłuższy wpis poświęcił zmarłemu także Steve Vai. „Ace Frehley był uosobieniem rockandrollowej postawy — bezkompromisowej, głośnej i nieodparcie chwytliwej. Jego riffy miały w sobie swobodę, jego brzmienie miało pazur, a jego obecność rozjaśniała scenę jak supernowa. W okresie mojej młodości jego gra inspirowała mnie nie dlatego, że była dopracowana, ale dlatego, że była wspaniale nieskrępowana i pełna życia”
Ace przypomniał nam wszystkim, że rock nigdy nie powinien przepraszać za to, że jest zabawny, a odrobina chaosu może brzmieć wręcz niebiańsko. Składam szczere kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom i fanom. Kosmonauta opuścił scenę, ale jego orbita będzie świecić wiecznie
— napisał.
Mike McCready z zespołu Pearl Jam wspomniał wyjątkowe spotkanie z muzykiem sprzed dwóch dekad.
„[…] Wszyscy moi znajomi spędzili niezliczone godziny, rozmawiając o Kiss i kupując produkty tej marki. Ace był moim bohaterem i uważałbym go za przyjaciela. Przez lata bez końca studiowałem jego solówki… Posłuchajcie „Alive”, wykorzystałem jego solo z „She” jako szablon. Ace zagrał „Black Diamond” z Pearl Jam w Madison Square Garden… spełnienie marzeń. Nigdy nie sięgnąłbym po gitarę, gdyby nie wpływ Ace’a i KISS. Spoczywaj w pokoju, Ace, odmieniłeś moje życie” — napisał.
Nuno Bettencourt z zespołu Extreme także inspirował się jego stylem muzycznym. „Żegnaj Spaceman. Pierwszy zespół, który pokazał, jak chcę grać. Dziękuję Ace za muzykę, dziękuję za twą uprzejmość, przez którą serce tego ośmiolatka eksplodowało. Bez wątpienia, miałeś najlepszy śmiech w historii rocka. Kiss na wieczność” — napisał muzyk.
Kilka zdań na temat swojego pierwszego gitarowego idola zamieścił również Tom Morello z grupy Rage Against The Machine.
Legendarny Space Ace Frehley zainspirował całe pokolenia do miłości do rock and rolla i gry na gitarze rockowej. Jego ponadczasowe riffy i solówki, kłęby dymu wydobywające się z jego Les Paula, rakiety wystrzeliwane z główki gitary, jego fajne, kosmiczne ruchy na scenie i niezapomniany, szalony śmiech będzie nam ich brakować, ale nigdy nie zostaną zapomniane. Dziękujemy ci, Ace, za całe życie pełne wspaniałej muzyki i wspomnień
Zobacz też: