Wilfredo Leon to jedna z największych gwiazd światowej siatkówki. 32-letni reprezentant Polski był pierwszym gościem nowego sezonu podcastu Łukasza Kadziewicza „W cieniu sportu”. Emisja już we wtorek o 19 na kanale Youtube Przeglądu Sportowego Onet oraz w serwisie onet.pl.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Leon ze szczegółami opowiedział o trudnym sezonie kadrowym, ale też wrócił do historii sprzed roku, gdy zakończył przygodę w Perugii i trafił do Polski. Miał kilka ofert z PlusLigi, a ta z Lublina wcale nie była najlepsza. Oto kulisy.

– Pierwszy wybór to było Zawiercie – przyznał Leon.

– Uuu, Kryspin Baran był blisko – wtrącił prowadzący program.

– Bardzo blisko – potwierdził Wilfredo. I zdradził, co sprawiło, że zmienił zdanie.

Wilfredo Leon mógł grać w Zawierciu. Ale nie znalazł odpowiedniej szkoły dla dzieci

– Powiem ci, że była jedna rzecz, przez którą się nie zdecydowałem. Warszawa trochę daleko, to musimy szukać szkoły. Oj, ciężko.

Następnie zgłosiła się ZAKSA Kędzierzyn Koźle. – Ale potem usłyszałem, że mają tam jakieś problemy i nie do końca wiadomo, co będzie. I też szkoły nie ma, daleko od domu [Leon zbudował go pod Warszawą – dop. red.] – kontynuował.

Wilfredo Leon z żoną Małgosią na Balu Mistrzów SportuWilfredo Leon z żoną Małgosią na Balu Mistrzów Sportu (Foto: Jacek Prondzynski / FOTOPYK)

Zdradził też, że najlepsza pod względem finansowym była oferta zza granicy, ale i tu zaważyły względy rodzinne. Wspólnie z żoną Małgorzatą ustalili, że czas osiąść w jednym miejscu i wybrać je pod kątem edukacji dzieci.

Reprezentant Polski zdradza, na jaką ofertę czekał. Teraz już za późno

– Czekałem na propozycję z Warszawy, ale jej nie było. Do dziś czekam i jej nie było. Ale dobrze, cieszę się, bo to dodatkowo motywuje mnie. To jest plus – kontynuował Leon.

– To może jeszcze jedno mistrzostwo Polski i Warszawa przygotuje odpowiedni kontrakt? – wtrącił Kadziewicz.

– Myślę, że jeśli Lublin mi zaproponuje, to zostaję w Lublinie – przeciął spekulacje przyjmujący Bogdanki LUK Lublin.

Leon nie ukrywa, iż w tym klubie czuje się znakomicie. W programie „W cieniu sportu” przyznał również, że ma już plan na resztę klubowej kariery. Wyjazd z Polski praktycznie nie wchodzi już w grę. Choć jest jedno „ale”.

– Mamy ustalone z żoną, że to są moje wybory. Dziś mogę mówić, że kierunek na razie to tylko Polska. Jeśli pojawi się coś innego, to ma być coś bardzo konkretnego. I nie chodzi mi o same pieniądze. Chodzi mi o skład, który będzie budowany. Bo ja nie chce zmienić drużyny, żeby znowu było, że od zera budujemy – zakończył Wilfredo.

Tyle zarabia w PlusLidze Wilfredo Leon. Ogromne pieniądze, nikt nie ma więcej

Według informacji, które podawała w Przeglądzie Sportowym Onet Edyta Kowalczyk, Leon jest najlepiej zarabiającym siatkarzem PlusLigi. W 2024 r. podpisał z Bogdanką LUK Lublin umowę wartą ok. 800-900 tys. euro za sezon, a kulisy były bardzo ciekawe.

– Wtedy mieliśmy już zamknięty skład i nie było finansów na Wilfredo. Dużo dłużej trwały negocjacje na temat konkretnych zapisów w kontrakcie niż samo znalezienie funduszy. Drzwi się szybko pootwierały, bo ktoś usłyszał nazwisko Leon i szybko udało się zorganizować pieniądze. Jeden ze sponsorów wstał i powiedział, że daje w ciemno na pół kontraktu – powiedział w programie „7 Strefa” wiceprezes Bogdanki Maciej Krzaczek.

W maju 2025 r. – po fenomenalnym sezonie i mistrzostwie Polski – kontrakt przedłużono o kolejny rok, choć strony uzgodniły to znacznie wcześniej. W Lublinie, który po zawieszeniu za doping stracił Mikołaja Sawickiego, było też gorąco w kontekście innych transferów. Więcej pisze o tym w swoim tekście Edyta Kowalczyk.