Włoski minister obrony Guido Crosetto podczas spotkania ministrów obrony NATO w zeszłym tygodniu miał powiedzieć, że Rzym coraz bardziej skłania się ku pomysłowi udziału w zakupie broni dla Ukrainy od USA w ramach inicjatywy PURL [Prioritized Ukraine Requirements List]. Jest to mechanizm skupiający się na dostarczaniu Ukrainie broni z listy jej priorytetowych potrzeb i pozwala członkom NATO finansować dostawy amerykańskiej broni i technologii poprzez dobrowolne składki.

Także agencja Bloomerga, powołując się na anonimowe źródła zaznajomione z poufnymi kręgami, poinformowała, że Włochy wydają się skłaniać ku temu, by zmienić swoje niechętne dotąd stanowisko wobec udziału w inicjatywie.

Wcześniej stanowisko Rzymu było jasne i konsekwentne. Ukraina, zdaniem włoskich władz, dysponowała wystarczającymi kanałami wsparcia wojskowego, zarówno w ramach Unii Europejskiej, jak i poprzez bezpośrednie porozumienia z poszczególnymi państwami członkowskimi NATO.

Polityczna kalkulacja

Zmiana stanowiska Rzymu nie była przypadkowa ani podyktowana wynikiem presji sojuszników. Włoski rząd coraz wyraźniej dostrzega, że pozostawanie poza kluczowymi inicjatywami NATO może oznaczać utratę wpływów i marginalizację wśród partnerów z Europy. Jeśli to inne państwa przejmą inicjatywę w rozmowach o przyszłości wspólnej polityki bezpieczeństwa, Włochy mogą zostać zepchnięte na boczny tor.

Premier Włoch Giorgia Meloni została okrzyknięta „zaklinaczką Trumpa” ze względu na swoją niemal wyjątkową pozycję konserwatywnej przywódczyni w ramach G-7. Jest mało prawdopodobne, aby chciała zaryzykować swoje relacje z prezydentem Stanów Zjednoczonych, który domaga się, aby to Europa kupowała amerykańskie systemy uzbrojenia dla Ukrainy, zamiast bezpłatnych dostaw do Kijowa z Waszyngtonu.

Pomimo ograniczonego budżetu obronnego Rzymu Giorgia Meloni nadal wspiera Ukrainę. Ministerstwo Obrony w Rzymie nie odpowiedziało na prośbę o komentarz.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Meloni między Trumpem a Brukselą

Państwowe ukraińskie media Ukrinform poinformowały, że Włochy pracowały nad co najmniej 10 pakietami pomocy wojskowej dla Ukrainy — wkład Rzymu obejmował przekazanie sprzętu obrony powietrznej, takiego jak system SAMP/T.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte w zeszłym tygodniu powiedział, że ponad połowa z 32 członków sojuszu zgodziła się przeznaczyć środki finansowe na pomoc Ukrainie w zakupie amerykańskiej broni. W ciągu kilku tygodni liczba ta szybko wzrosła — na początku jedynie sześć krajów zgłosiło się do udziału w programie.

Chociaż lista krajów uczestniczących w programie nie została opublikowana, minister obrony Ukrainy Denys Szmyhal wymienił w zeszłym tygodniu Łotwę, Estonię i Słowenię jako niektóre z nowych krajów, które dołączyły do programu. Pierwotna lista obejmowała jedynie Holandię, Danię, Norwegię, Szwecję, Niemcy i Kanadę.

Według doniesień Wielka Brytania również rozważa możliwość dołączenia do programu, choć jak dotąd pozostawała jednym z nielicznych europejskich krajów spoza Unii Europejskiej, które konsekwentnie i niezależnie dostarczają broń Ukrainie.