W trakcie kampanii prezydenckiej Karol Nawrocki powiedział, że ma jedno mieszkanie. Onet ujawnił, że ówczesny kandydat na prezydenta nie mówił prawdy i w rzeczywistości był posiadaczem dwóch mieszkań. Okazało się, że w jednym z nich miał mieszkać starszy mężczyzna, który przekazał mieszkanie Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego mieszkanie zostało przekazane na cele charytatywne?
Kto zamieszka w kawalerce?
Jakie prace są prowadzone w mieszkaniu?
Co się stanie z panem Jerzym w przyszłości?
Pan Jerzy, bo o nim mowa, nie zajmował jednak lokalu, a znajdował się w domu pomocy społecznej, bo tego wymagał jego stan zdrowia. Nawrocki nie interesował się jednak 80-latkiem również wcześniej — opiekunka pana Jerzego zdradziła, że wbrew zapewnieniom prezesa IPN, ten nie opłacał rachunków seniora i nie odwiedzał go.
Sprawa wywołała kontrowersje. Nawrocki zaprzeczał, że nie zajmował się panem Jerzym, a ostatecznie zdecydował, że razem z żoną przekaże mieszkanie na cele charytatywne.
— W umowie darowizny z organizacją charytatywną, z którą już jesteśmy w kontakcie, będzie jasny zapis, że pan Jerzy, któremu życzę długiego życia i zdrowia, może korzystać z tego mieszkania do swojej śmierci — mówił Karol Nawrocki w maju tego roku.
Nowe doniesienia o mieszkaniu, które należało do Karola Nawrockiego
„Fakt” porozmawiał z Katarzyną Palmowską, członkinią zarządu Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego — organizacji, do której trafiło mieszkanie.
— W kawalerce prowadzone są prace porządkowe, później planowany jest remont, by można było udzielić schronienia kobiecie w kryzysie życiowym wraz z dzieckiem — powiedziała.
Stowarzyszenie ma pozostawać w kontakcie z placówką, w której przebywa senior. Jak zaznaczyła Palmowska, pan Jerzy będzie mógł wrócić do mieszkania, gdy pozwoli na to jego stan zdrowia.