- Jakie uchwały przyjęła Rada Miasta Warszawy w sprawie nocnej prohibicji?
- Dlaczego prezydent Trzaskowski wycofał projekt zakazu sprzedaży alkoholu w nocy?
- Dlaczego Donald Tusk wsparł decyzję o upokorzeniu Rafała Trzaskowskiego?
– Oczywiście należy to rozpatrywać w kategoriach rozgrywki w Platformie Obywatelskiej. Bo jeśli chodzi o nocną prohibicję, to przecież Warszawiacy się wypowiadali, były konsultacje i zdecydowana większość jest za. Warszawiacy chcą się czuć bardziej bezpiecznie, chcą mieć święty spokój. Wszystko więc wskazywało na to, że należałoby to przegłosować. Ale jednak stało się inaczej – mówiła w podcaście „Dzieje się” w TOK FM dziennikarka Radia Zet Beata Lubecka.
Jak dodała, za tą decyzją stoi Marcin Kierwiński, szef warszawskich struktur Platformy. – On tak naprawdę jest takim nadprezydentem, jak to niektórzy mówią złośliwie, który już szykował się, żeby wziąć udział w wyborach uzupełniających i zostać kolejnym prezydentem Warszawy. Ale tak się stało, bo Rafał Trzaskowski nie wygrał wyborów prezydenckich – wskazała.
„Rafał Trzaskowski dostał kolejną lekcję”
W ocenie Beaty Lubeckiej czwartkowa sesja była też „pokazaniem miejsca w szeregu Rafałowi Trzaskowskiemu”. – Jego pozycja słabnie cały czas. To, że nie było go na Radzie Miasta Warszawy, też o tym świadczy; wysłał tam kogoś w zastępstwie, żeby bronił stanowiska. Spodziewał się więc tego, co się wydarzy. Przecież miał przesłuchy, jak to będzie wyglądało i nie chciał brać tego na siebie. Koniec końców Rafał Trzaskowski dostał kolejną lekcję – powiedziała Lubecka.
Z informacji uzyskanych przez Karolinę Lewicką wynika, że Donald Tusk „dał zielone światło dla takiej operacji”. – Dlaczego Donald Tusk chciał dać tę lekcję Rafałowi Trzaskowskiemu? Jest on bardzo silnie poobijany po wyborach prezydenckich. Myślę, że na razie nie stanowi dla nikogo zagrożenia, próbuje się wizerunkowo odbudowywać właśnie na poziomie Warszawy. Takie upokarzanie prezydenta stolicy i wiceszefa Platformy Obywatelskiej mam wrażenie, że żadnego zysku Platformy Obywatelskiej nie przysparza – zastanawiała się dziennikarka TOK FM.
– Ja bym nawet powiedziała, że to takie kopalnie leżącego trochę – skwitowała Lubecka w TOK FM.
Źródło: TOK FM, PAP