Polityk sam zaznacza, że nie zawdzięcza tego intensywnym treningom. „Z ruchem jestem na bakier, tutaj niestety nie jest najlepiej” — zażartował. Na pytanie prowadzącego Marka Balawajdera o tajemnicę tak dużej zmiany Sasin odpowiedział: „Chyba pierwszy raz publicznie to powiem, tu u pana. Przeszedłem prosty zabieg medyczny, prosty jak gastroskopia. Wprowadzono mi do żołądka balonik. To świetna rzecz, naprawdę świetna”.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
- Jaką metodę schudł Jacek Sasin?
- Ile kilogramów udało mu się zrzucić?
- Jakie produkty powinno się wykluczyć z diety?
- Czy zabieg wymaga hospitalizacji?
Jak dodaje, długo zwlekał z decyzją o zabiegu, mimo że był do niego kilkukrotnie namawiany. Polityk wyjaśnia, że balonik żołądkowy to rozwiązanie, które pomaga kontrolować apetyt i zmniejszyć porcje jedzenia. Korzysta się z niego przez rok.
Leszek Szymański / PAP
Jacek Sasin na zdjęciu z 9 października 2025 r.
Jacek Sasin podkreśla również, że jest to zabieg, który nie wymaga hospitalizacji czy długiej rekonwalescencji, a jego efekty są widoczne już po kilku tygodniach. Wskazuje też na produkty, które warto wykluczyć: pieczywo, makarony, słodycze i cukier. Jak jednak zaznacza, „teoretycznie można jeść wszystko, a najważniejsze to zachować umiar”.
Polityk podkreślił, że dzięki zabiegowi i nowemu podejściu do odżywiania zyskał nie tylko lepszą kondycję fizyczną, lecz także większe siły witalne oraz optymizm. „Człowiek się przestawia, widzi, że może żyć inaczej i nie chce wracać do starego życia. Czuję większą kreatywność, radość, pozytywność. Nigdy nie będę bardzo szczupły, bo mam taką budowę, jaką mam. Ale teraz czuję się świetnie i to najważniejsze” — zapewnia Jacek Sasin.