Pożar w węgierskiej rafinerii

Jak podaje „Hungary Today”, późnym wieczorem w poniedziałek 20 października doszło do pożaru i eksplozji w zakładzie przetwórstwa surowców w rafinerii ropy naftowej MOL Dunaj AV3 w Százhalombatta (niedaleko Budapesztu, w okręgu Peszt). O zdarzeniu poinformowała Krajowa Dyrekcja Generalna ds. Zarządzania Klęskami Żywiołowymi. Pożar próbowali ugasić strażacy z zakładu, na miejscu pojawiły się także jednostki zawodowe (łącznie 17) z pobliskich gmin. Wysłano też mobilne laboratoria reagowania kryzysowego, pojemniki z chemikaliami i pianą proszkową. Ostatecznie udało się ugasić pożar we wtorek wczesnym rankiem. Nie było rannych ani ofiar śmiertelnych.

Viktor Orban reaguje na zdarzenie

Jak potwierdzili naoczni świadkowie, niebo zasłonił gęsty dym, a płomienie było widać z odległości kilku kilometrów. W powietrzu unosił się intensywny zapach ropy. Burmistrz miasta powiadomił, że lokalne władze są w kontakcie z zespołem reagowania kryzysowego rafinerii. Incydent na Facebooku skomentował też premier Viktor Orban, który skonsultował się z kierownictwem MOL oraz ministrem spraw wewnętrznych. „Zaopatrzenie Węgier w paliwo jest bezpieczne. Zbadamy okoliczności pożaru w rafinerii ropy naftowej Százhalombatta tak dokładnie, jak to możliwe” – napisał premier.

Zobacz wideo Wołodymyr Zełenski zakręcił kurek z rosyjskim gazem. Czy czekają nas podwyżki?

Podobne zdarzenie w Rumunii

Do podobnego zdarzenia doszło również 20 października w Rumunii. Raport economica.net podaje, że eksplozja miała miejsce w rafinerii ropy naftowej Petrotel-Łukoil w Ploeszti na południu kraju. Choć wybuch nie spowodował pożaru, to ucierpiał 57-letni pracownik, który doznał poważnych obrażeń nóg i czaszki w wyniku detonacji. Rannego przewieziono na oddział intensywnej terapii miejscowego szpitala. Rafineria w momencie eksplozji jednak nie pracowała. 17 października wyłączono ją, żeby przeprowadzić okresowy przegląd techniczny. Obiekt należy do spółki zależnej Łukoil, drugiego pod względem wielkości rosyjskiego przedsiębiorstwa naftowego.

Zagrożenie dostaw dla Serbii

Węgierski zakład jest największy i najnowocześniejszy w kraju. Rafineria odbiera ropę naftową z Rosji rurociągiem Barátság. Na skutki zdarzenia narażona jest też Serbia. Już teraz jej system energetyczny ma duży problem związany m.in. z sankcjami USA i nieprzedłużoną umową z Gazpromem na dostawy gazu. Tymczasem jak twierdzą specjaliści tacy jak Tamas Pletser z banku Erste, na kilka miesięcy może zostać utracone nawet 40 proc. mocy przerobowych węgierskiego obiektu. Władze lokalne nie wykluczają celowego działania, jednak pod uwagę brane są również takie przyczyny, jak błąd ludzki czy awaria techniczna. Kijów nie skomentował tych wybuchów.

Czytaj też:Ropa najtańsza od miesięcy. Czy spadną ceny paliw? Nowa prognoza

Źródła:Hungary Today, Euro News, The Kyiv Independent, WP