– Od dłuższego czasu słyszymy, że każdy, kto zwraca uwagę na problemy z przygotowaniem naszego państwa do obrony przed atakiem, to jest ruską onucą, która szerzy ruską propagandę – stwierdził lider Konfederacji.

Mentzen: Nie uwierzycie! Znalazłem dwie nowe ruskie onuce


Mentzen w umieszczonym w mediach społecznościowych filmiku stwierdził, że skoro w mediach tak chętnie punktuje się przygotowania Polski do ewentualnej agresji ze strony Rosji, to on, wpisując się w tę narrację, „odnalazł dwie nowe ruskie onuce”. W pierwszej kolejności wskazał na prezydenta Ukrainy. – Pierwszy człowiek, który szerzy rosyjską propagandę, to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który powiedział tak: Polska nie będzie w stanie chronić ludzi, jeśli dojdzie do zmasowanego ataku. Uwierzycie w to? Rosyjska propaganda w ustach prezydenta Ukrainy – stwierdził.


Polityk dodał, że jego zdaniem „kolejnym ruskim agentem” jest szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał Wiesław Kukuła. – To jest szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła, który powiedział tak: bardzo krytycznie patrzę na nasz system dowodzenia jako całość. To, co mamy dzisiaj, kompletnie się nie sprawdza. Ruska onuca, rosyjska propaganda, generał Wojska Polskiego – podkreślił Mentzen.


twitter

Ironiczny komentarz do wygłoszonych opinii


Mentzen w opublikowanym nagraniu odniósł się m.in. kwestii komentarza prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, dotyczącego naruszenia przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej. – To nie jest przesłanie do naszych polskich przyjaciół – oni nie są w stanie wojny, więc zrozumiałe jest, że nie są gotowi na takie rzeczy. Ale nawet jeśli porównać: 810 dronów, a my zestrzeliliśmy ponad 700, a oni mieli, jak sądzę, 19 dronów i zestrzelili cztery. Nie mieli ataku rakiet ani balistyki. I oczywiście nie zdołają uratować ludzi, jeśli nastąpi zmasowany atak– stwierdził Zełenski.


Na jego słowa zareagował m.in. minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który nazwał je „nieprawdziwymi i niepotrzebnymi”. Wicepremier przyznał także, że wielokrotnie był pytany o to, czy polscy żołnierze są gotowi zestrzeliwać obiekty. – Zawsze mówiłem, że jeżeli taka potrzeba zajdzie, to użyta będzie broń. To się stało. To jest pierwszy raz w historii NATO (…). Polska jest państwem pokojowym, Sojusz Północnoatlantycki jest sojuszem odstraszania i obrony na rzecz pokoju i bezpieczeństwa. I my z tej drogi nie schodzimy – zaznaczył.


Czytaj też:
Gen. Kukuła: Najważniejsze jest zachowanie spokojuCzytaj też:
Zełenski: Polska nie zdoła uratować ludzi