Zanim Marek Siudym odkrył swoje prawdziwe powołanie, interesował się plastyką i scenografią. Od zawsze lubił tworzyć, a sztuka była mu szczególnie bliska. Z czasem jednak zapragnął spróbować czegoś nowego, więc zdecydował się na szkołę teatralną. Wtedy zrozumiał, że to właśnie scena jest jego miejscem.
Popularność przyniosła mu rola woźnicy w kultowym filmie „Miś” Stanisława Barei, a później występy w serialach, które pokochała publiczność, między innymi „Złotopolskich”, „Lokatorach”, „Sąsiadach” i „Barwach szczęścia”.
Strasburger o młodszej o 37 lat żonie: „Jest dla mnie muzą”. Zwrócił się do hejterów, komentujących różnicę wieku w ich związku
W jednym z wywiadów Siudym wspominał, że od zawsze miał skłonność do szybkich zauroczeń. Nowo poznane kobiety potrafiły go zafascynować już po kilku rozmowach. Jak sam przyznał, często dawał się porwać emocjom i wierzył, że spotkał kogoś wyjątkowego. Nie wszystkie te historie miały jednak dalszy ciąg. Część relacji urywała się, zanim na dobre się zaczęła.
– Wypatrywałem je z okna, chodziłem za nimi. Te miłości nie zostały skonsumowane. Były spotkania, pocałunki, ale u nas wyglądało to inaczej niż dzisiaj. Wszystko traktowało się bardzo poważnie, delikatnie. Było bardziej romantycznie – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim”.
Agnieszka Michalska, Marek Siudym i Olga Borys w 2001 roku
© AKPA | Prończyk
Zobacz też: Norbi ujawnia kulisy życia z trzecią żoną. „Jesteśmy po przejściach”
Pierwsze małżeństwo i życiowa lekcja
Podczas nauki jazdy konnej poznał Krystynę Bobierecką, trenerkę pięcioboju nowoczesnego. Ich znajomość bardzo szybko przerodziła się w głębokie uczucie. W 1975 roku para wzięła ślub, a niedługo później na świat przyszła ich córka Agnieszka. Początkowo tworzyli zgodne małżeństwo, jednak z czasem ich drogi zaczęły się rozchodzić. Po rozstaniu aktor opuścił dom z jedną walizką i bez oszczędności.
– Wychodziłem z jedną walizką i nie była to walizka z pieniędzmi. Dlatego dziś nie mam własnego mieszkania, a samochód – w leasingu – wspominał w rozmowie z magazynem „Świat i Ludzie”.
Druga szansa na miłość
W 1996 roku los postawił na jego drodze Joannę Sibilską, nauczycielkę baletu młodszą od niego o dwadzieścia lat. Od razu znaleźli wspólny język, a ich relacja rozwijała się bardzo szybko. Niedługo potem wzięli ślub i powitali na świecie syna Tadeusza. Wydawało się, że tym razem Marek Siudym znalazł prawdziwe szczęście.
Marek Siudym z żoną Joanną, mamą Tadeusza © AKPA
Po 17 latach wspólnego życia para zdecydowała się jednak na rozwód. Aktor przez długi czas nie mówił o tym publicznie, dopiero żartobliwy wpis Grażyny Wolszczak – „Siudym podobno znowu do wzięcia” – ujawnił, że ponownie jest singlem.
Dziś Marek Siudym rzadko wypowiada się publicznie na temat spraw prywatnych. W kręgach artystycznych pojawiały się plotki o jego nowym związku, jednak aktor nigdy ich nie potwierdził.
Czytaj także: „Udawałam przez cały czas”. W domu rozgrywał się koszmar
Zapraszamy na grupę na Facebooku – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta