Korea Północna pod rządami Kim Dzong Una zintensyfikowała cyberataki, aby zdobyć waluty obce w obliczu międzynarodowych sankcji, nałożonych na Pjongjang za nielegalne programy zbrojeniowe – wynika z opublikowanego w środę dokumentu MSMT.
MSMT to organ powołany w październiku ubiegłego roku przez 11 krajów, w tym USA i Koreę Płd., którego celem jest monitorowanie i zgłaszanie naruszeń oraz przypadków uchylania się od sankcji, określonych w odpowiednich rezolucjach Rady Bezpieczeństwa ONZ i mających na celu ograniczenie rozwoju programu nuklearnego i rakietowego Korei Północnej. Funkcjonowanie poprzedniego mechanizmu w ramach ONZ zostało zawetowane przez Rosję.
Polacy mają fabrykę dronów w Ukrainie. Ile kosztuje jeden FlyEye?
To znaczny wzrost w porównaniu z 1,2 mld dolarów, pozyskanymi w 2024 r. Zdobyte w ten sposób środki Pjongjang inwestuje w „nielegalny rozwój programów broni masowego rażenia i pocisków balistycznych”.
Autorzy raportu ujawnili, że urzędnicy północnokoreańscy wykorzystywali stablecoiny (tj. cyfrowe waluty, których wartość jest powiązana ze stabilnym aktywem, np. dolarem amerykańskim) do transakcji związanych z zakupami, zwłaszcza sprzedażą i transferem sprzętu wojskowego i surowców – m.in. miedzi, wykorzystywanej do produkcji amunicji.
MSMT ustalił również, że Korea Północna rozważa wysłanie „40 tys. pracowników do Rosji, w tym kilku delegacji pracowników z branży informatycznej”.
Zgodnie z sankcjami ONZ pracownicy z Korei Północnej nie mogą zarabiać pieniędzy za granicą, a państwa członkowskie organizacji są zobligowane do odsyłania ich do kraju pochodzenia.