Psy goniły dziecko na hulajnodze
W sobotę serwis Echo Brennej opublikował na Facebooku nagranie, które przesłał jeden z mieszkańców gminy. Wynika z niego, że 10 października około godz. 15.30 na ul. Śniegociny w Brennej dwa wielkie psy zaczęły gonić dziecko na hulajnodze. Chłopiec zaczął uciekać przed zwierzętami w pobliskie zarośla. Według informacji przekazanych przez serwis i potwierdzonych przez ciocię dziecka – chłopcu udało się uciec i uniknąć konfrontacji z psami.
Powtarzający się problem
Jak poinformował serwis, mieszkańcy od około trzech lat obawiają się psów rasy leonberger biegających w okolicy miejsca zdarzenia. Do sprawy odniosła się w mediach społecznościowych ciocia zaatakowanego chłopca. „Psy od lat wybiegają na drogę, a posesja nie jest ogrodzona. Mieszkańcy boją się tamtędy chodzić – dorośli schodzą na pobocze, dzieci zmieniają trasę, a starsze osoby omijają tę ulicę całkowicie. To mówi wszystko” – napisała na Facebooku Monika. „Mój bratanek uciekał w panice i spadł ze skarpy do potoku. Miał szczęście. Naprawdę wielkie szczęście. Ale ile jeszcze mamy liczyć na szczęście? (…) to nie jest atak na zwierzęta. Psy są niewinne. Zawodzi człowiek, który nie potrafi ich odpowiedzialnie pilnować” – dodała kobieta.
Zobacz wideo
Prezydent USA bardziej wierzy ulubionej telewizji niż rzeczywistości
Jeden z psów nie żyje
Serwis Echo Brennej zwrócił uwagę, że „sprawa była wielokrotnie zgłaszana na policję, niestety bez efektów”. Jak przekazał właściciel zwierząt w rozmowie z portalem, psy zostały otrute, przez co jeden z nich zmarł.
Więcej na temat ostatnich wydarzeń w Polsce przeczytasz w artykule: „Prezydent opuszcza Belweder. Nawroccy szykują wielką przeprowadzkę”.
Źródło: Echo Brennej (Facebook)