Spotkanie Realu Madryt z Barceloną od pierwszych minut miało wysoką temperaturę, ale ostatnie chwile meczu przeszły oczekiwania nawet jak na El Clasico. W dziesiątej minucie doliczonego czasu gry Pedri dopuścił się faulu na Aurelienie Tchouamenim i obejrzał drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwoną kartkę. I się zaczęło.

Ostre zagranie piłkarza Barcy zdenerwowało żywiołowo reagujących kibiców oraz graczy „Królewskich”. Do przodu wyrwał się m.in. Vinicius Junior i atmosfera zgęstniała. Przy ławce doszło do wzajemnych przepychanek i wymiany „uprzejmości”.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. „Nie chciałbym przynieść wstydu”

Na Santiago Bernabeu zapanował istny chaos. Jednym z tych, który próbował uspokoić sytuację był Eder Militao. Atmosfera była tak napięta, że na murawę musiała wejść ochrona stadionowa, by oddzielić zawodników i uspokoić obie ekipy.

Real Madryt ostatecznie pokonał Barcelonę 2:1 (—> RELACJA). Ale po ostatnim gwizdku mówiło się już nie o wyniku, a o nerwowej końcówce, która może mieć ciąg dalszy w raportach sędziego i decyzjach komisji dyscyplinarnej La Ligi.

Wideo i zdjęcia można zobaczyć poniżej:

Rozwiń

Rozwiń

Rozwiń