Bank Santander poinformował w niedzielę, że jego monitoring wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów. Zapewniono, że skradzione środki zostaną zwrócone.

Jak przekazał w poniedziałek kom. Zagórski rośnie liczba poszkodowanych. — Łącznie policjanci przyjęli zgłoszenia od 83 osób w woj. kujawsko-pomorskim oraz 84 w woj. wielkopolskim. Spodziewamy się, że będzie ich więcej, bo na policję wciąż zgłaszają się kolejne osoby, które straciły swoje środki — powiedział.

Zaapelował, aby każdy, kto zauważy na swoim rachunku bankowym budzące podejrzenia transakcje, udał się na komisariat lub komendę policji w swojej okolicy. Zgłaszając podejrzenie popełnienia przestępstwa, należy mieć przy sobie dowód osobisty, numer rachunku w banku oraz, o ile to możliwe, wydrukowaną historię rachunku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Dodał, że sprawą zajmuje się Zarząd w Bydgoszczy CBZC. — Policjanci realizują działania polegające na zabezpieczeniu dowodów, m.in. nagrań z monitoringu znajdującego się w otoczeniu bankomatów, z których były wypłacane środki. Te działania prowadzą nie tylko funkcjonariusze CBZC, ale też policjanci z lokalnych komend, na które zgłosili się poszkodowani — wyjaśnił.

  • Ile osób straciło pieniądze w przypadku kradzieży związanej z Santanderem?
  • Gdzie wytypowano bankomaty związane z przestępczością?
  • Jakie informacje należy mieć przy sobie zgłaszając podejrzenie przestępstwa?
  • Jakie działania podejmują policjanci w sprawie tych kradzieży?

Policjanci z Poznania ustalili, że przestępcy wykradli PIN-y klientów oraz dane z kart prawdopodobnie poprzez tzw. skimming.

— Taką najbardziej powszechną metodą, jaką znamy jest zainstalowanie nakładek — takich detektorów — w bankomatach. Mamy wytypowane takie dwa bankomaty w Poznaniu, jeden przy ul. Gronowej, a drugiej w centrum handlowym Plaza — powiedział w rozmowie z Interią mł. insp. Andrzej Borowiak z KWP w Poznaniu. Policjanci nie znaleźli jednak w nich żadnych detektorów. — Zakładamy, że przestępcy je ściągnęli. Odczekali jakiś czas i przystąpili do ataku — przekazał Borowiak.

Policjant wskazał, że do wypłat doszło w Poznaniu i Bydgoszczy, ale również w Krakowie, Łodzi i Warszawie. Teraz funkcjonariusze mają ustalać wygląd sprawców na podstawie nagrań monitoringu.

Biuro prasowe banku Santander wyjaśniło w niedzielę, że transakcje o charakterze przestępczym przy użyciu kart płatniczych klientów były wykonywane w bankomatach sieci współpracującej.

„Niezwłocznie po wykryciu zdarzenia, wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone. W banku, we współpracy z operatorem urządzeń, trwa pogłębiona analiza źródła zdarzenia — podejrzewamy zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej. Zespoły techniczne operatora urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty” — przekazał bank.