Decyzja rządu Czarnogóry zapadła w poniedziałek, po serii incydentów w stolicy kraju. Jak podała Polska Agencja Prasowa, chodzi o tymczasowe zniesienie ruchu bezwizowego dla obywateli Turcji. W sobotę wieczorem doszło do ataku nożem na 25-letniego mężczyznę, co eskalowało napięcia i sprowokowało odwetowe wybryki wobec tureckich obywateli i biznesów. Policja równolegle prowadziła działania operacyjne i kontrole legalności pobytu cudzoziemców. Premier Milojko Spajić zapowiedział działania dyplomatyczne z Ankarą.

Głównym punktem śledztwa jest atak na 25-latka, który według lokalnych mediów stanął w obronie słownie napastowanej kobiety. Dwoje zatrzymanych ma status podejrzanych w sprawie zranienia nożem. Służby poinformowały także o ponad 40 osobach bez ważnych dokumentów pobytowych; część już deportowano, co podkreślają komunikaty czarnogórskiej policji.

Po sobotnim incydencie w Podgoricy dochodziło do aktów wandalizmu. Zdewastowano auta z tureckimi tablicami, kilku obywateli Turcji barykadowało się w kasynie, a w centrum miasta włamano się do prowadzonej przez Turków restauracji i ją podpalono. Prezydent Jakov Milatović wezwał społeczeństwo do wyciszenia emocji i odrzucenia zbiorowej odpowiedzialności.

Po stronie tureckiej interweniował szef dyplomacji Hakan Fidan. Według komunikatu resortu spraw zagranicznych Turcji, Fidan rozmawiał z premierem Milojko Spajiciem i ministrem Ervinem Ibrahimoviciem.

Władze w Podgoricy podkreślają, że decyzja o wizach ma charakter tymczasowy i jest reakcją na wzrost ryzyka dla porządku publicznego. Zapowiedziane rozmowy z Ankarą mają wypracować rozwiązanie odpowiadające obu stronom. Kluczowe będzie jednoczesne zapewnienie bezpieczeństwa w Podgoricy i utrzymanie dotychczasowej współpracy politycznej oraz gospodarczej między krajami.