W nagraniu opublikowanym w ubiegłą niedzielę przez Kreml szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow poinformował prezydenta Władimira Putina, że w pobliżu Kupiańska w obwodzie charkowskim i Pokrowska, jednej z ostatnich ważnych twierdz Kijowa w obwodzie donieckim, „otoczonych” zostało nawet 10 tys. ukraińskich żołnierzy.

— Nie ma to żadnego pokrycia w rzeczywistości — mówi dziennikowi „The Moscow Times” ekspert wojskowy Iwan Stupak, były oficer ukraińskiej służby bezpieczeństwa SBU, komentując twierdzenia Gierasimowa.

Nie tylko Ukraińcy dementują informacje, które rosyjski generał przekazał Władimirowi Putinowi.

Nawet niektórzy rosyjscy korespondenci wojskowi zakwestionowali oświadczenie Gierasimowa, mimo że „w niektórych przypadkach zazwyczaj zgadzają się z rosyjską propagandą” — zauważa Stupak.

W poście zatytułowanym „Wrogowie znów przeniknęli do kręgu towarzysza Gierasimowa” prowojenny kanał na Telegramie o nazwie Wojennyj Oświedomiteł (ros. Informator wojenny) poinformował swoich 620 tys. obserwujących, że obecnie „nie ma żadnych okrążeń” [ukraińskich pozycji przez rosyjskich żołnierzy].

„Jest bardzo mało prawdopodobne, aby wielotysięczne siły ukraińskie nadal tkwiły w aglomeracji Pokrowsk-Myrnohrad. Współczesna rzeczywistość jest taka, że walki są prowadzone przez małe jednostki piechoty, zarówno w obronie, jak i w ataku” — stwierdził autor w poście.

„Dotyczy to również Kupiańska, gdzie według doniesień rzekomo okrążonych zostało 18 ukraińskich batalionów” — dodał.

„Być może Gierasimow, ze swoimi przechwałkami i »wyprzedzającymi swoje czasy« raportami, znów wyprzedza rzeczywistość, mając nadzieję, że wkrótce dogoni ona jego relacje” — stwierdził autor kanału.

Korespondent wojenny Andriej Filatow również nazwał raport Gierasimowa „przedwczesnym”, dodając, że „przejęcie kontroli nad logistyką nie oznacza jeszcze okrążenia”.

Prowojenny kanał na Telegramie Świadkowie Bayraktara stwierdził, że „nasi żołnierze są w Pokrowsku, ale nie widać kolumn pancernych wkraczających do zabudowanych obszarów miasta. Małe grupy infiltrują miasto i bardzo ostrożnie przeprowadzają jego oczyszczanie”.

Z kolei kanał Tactical Medicine Courses, który zajmuje się medycyną wojskową i zbiera fundusze na wojnę w Ukrainie, zauważył, że armia rosyjska otoczyła Pokrowsk „tak, że odległość między flankami wynosi prawie sześć km”, sugerując, że rosyjskie wojsko nie okrążyło go całkowicie.

Dowiedz się więcej:

Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) stwierdził natomiast, że „nie zaobserwował dowodów potwierdzających twierdzenia Gierasimowa”.

Michael Kofman, starszy pracownik naukowy w programie Rosja i Eurazja w Carnegie Endowment for International Peace, również stwierdził, że „nie ma masowego okrążenia sił ukraińskich w Kupiansku, a wiele innych twierdzeń [Gierasimowa] jest równie nieprawdziwych”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek nazwał raport armii rosyjskiej „kłamstwem”.

— Rosja pokazywała im [amerykańskim urzędnikom] mapy, na których Pokrowsk był już zaznaczony jako zdobyty, twierdząc, że dotarli do obwodu dniepropietrowskiego i zajęli 90 proc. wschodniej Ukrainy… Moim zdaniem nie mają takich wyników, które mogliby „sprzedać” Amerykanom — powiedział Zełenski, odnosząc się do prób kontynuowania rozmów pokojowych między Moskwą a Waszyngtonem w sprawie Ukrainy.

Ukraiński sztab generalny powiedział w niedzielę, że sytuacja w pobliżu Pokrowska pozostaje „skomplikowana” i potwierdził, że stacjonuje tam 200 rosyjskich żołnierzy, podczas gdy Kijów „odparł cztery ataki wroga” w pobliżu Kupiańska.

We wtorek Ukraińcy przekazali, że dzień wcześniej siły rosyjskie przeprowadziły 79 prób ataku w kierunku Pokrowska i dziewięć ataków w pobliżu Kupiańska.

Według Stupaka Pokrowsk ma duże znaczenie dla postępów armii rosyjskiej w obwodzie donieckim, który Moskwa uznaje za swoje terytorium. Jednak z punktu widzenia infrastruktury zdobycie Pokrowska i Kupiańska [przez Rosjan] oznaczałoby po prostu kolejne ukraińskie miasto całkowicie zniszczone przez wojnę, podobnie jak wcześniej Bachmut i Awdijiwka.

„Twierdzenia Putina i Gierasimowa o zwycięstwach na polu bitwy są częścią trwającej wojny kognitywnej [manipulacji i propagandy] Kremla, mającej na celu fałszywe przedstawienie rosyjskiego zwycięstwa jako nieuniknionego” — stwierdzili analitycy ISW.

Gierasimow już wcześniej przesadzał w swoich doniesieniach na temat letniej ofensywy Rosji w sierpniu, twierdząc, że odniósł znaczące zwycięstwa we wschodniej i południowej Ukrainie. Wówczas eksperci i prowojenni blogerzy stwierdzili, że skala tych zdobyczy została wyolbrzymiona.

Stupak powiedział, że takie oświadczenia rosyjskiego sztabu generalnego są prawdopodobnie „częścią wojny informacyjnej, która wpływa również na umysły i wolę ludzi” — mającej na celu stworzenie wrażenia, że front ukraiński się załamuje.