W zeszły czwartek Legia Warszawa zmierzyła się z Szachtarem Donieck podczas meczu w Krakowie. Na trybunach pojawiło się wielu sympatyków stołecznej drużyny, ale spór dotyczący wniesienia transparentu spowodował opóźnienia w ich wejściu na stadion.
Doping rozpoczął się dopiero w 30. minucie spotkania, a atmosfera na trybunach nabrała intensywnych emocji. Było słychać skandowania niezadowolenia pod adresem Szachtara oraz odniesienia do historycznych postaci. Po meczu bramkarz Szachtara, Kirił Fesiun, nazwał zachowanie kibiców „dramatem” i „bydłem.”
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Wywołało to nałożenie się fali krytyki na Fesiuna ze strony fanów Legii. Szachtar Donieck wkrótce odpowiedział oświadczeniem, podkreślając swoje poszanowanie dla relacji polsko-ukraińskich. Kirył Fesiun również wystosował osobiste przeprosiny.
Bramkarz przyznał, że jego słowa wypływały z emocji związanych z debiutem oraz straconą bramką w ostatniej minucie. „To był mój debiut w europejskich pucharach w barwach Szachtara. Po stracie gola w ostatniej minucie emocje wzięły górę i wpłynęły na mój komentarz. Przyznaję, że mój komentarz – kiedy użyłem obraźliwego określenia wobec kibiców Legii – był błędem. Szczerze żałuję tego, co powiedziałem, szanuję wszystkich kibiców i wierzę, że piłka nożna powinna łączyć, a nie dzielić ludzi.” – napisał.