Bully – fani przygotowują multiplayer świetnej gry Rockstara. Można już zagrać, ale trzeba trochę zapłacić

Gdy ktoś wywoła Rockstar Games, pojawią się raczej wspomnienia związane z serią Grand Theft Auto, Red Dead Redemption, ewentualnie znakomitym L.A. Noire. Ale nie powinniśmy również zapominać o Canis Canem Edit – lepiej znanym jako po prostu Bully. Ta pozycja wzbudzała w swoim czasie całkiem sporo kontrowersji, jednak trudno było jej odmówić jakości i oczywiście sporego grona fanów. Ci ostatni przygotowali coś naprawdę ciekawego.

Bully otrzymał specjalny tryb wieloosobowy pozwalający na wspólne eksplorowanie świata gry. Do gry na razie potrzebna jest drobna opłata.

Rockstar Games Social Club przestaje istnieć. Nadchodzi nowa platforma zaprojektowana z myślą o GTA VI?

Co prawda najbardziej kontrowersyjną grą wydaną przez Rockstar Games chyba zawsze będzie Manhunt, ale Bully również sporo dymu narobił – w końcu mówimy tutaj o przewrotnej historii, której głównym bohaterem jest szkolny łobuz. Niemniej jakkolwiek spora część graczy na ogół już o tytule nie pamięta, wciąż ma on grupę fanów. Dlatego póki czekamy na chociażby tworzony przez Remedy remake obu odsłon Maxa Payne’a, czy rzecz jasna GTA VI, możemy ewentualnie powrócić do gry z 2005 roku w zupełnie innym wydaniu:

GTA VI musi się znacząco różnić od GTA V, jeśli ma zostać docenione przez samotnych graczy. Czy Rockstar wyciągnie wnioski?

Bully Online jest przygotowywany przez zespół skoncentrowany wokół niejakiego SWEGTA – czyli modera kręcącego się na ogół wokół tematów związanych z grami Rockstara. Na tę chwilę doszli  już do takiego etapu, że mogą z czystym sumieniem wstępnie zaprezentować mnogość różnych atrakcji, jakie będą dostępne. Na razie oferowane jest dołączenie (za 8 dolarów) do wczesnej wersji gry już w grudniu, co wiąże się oczywiście z dodatkowymi przywilejami – tak po otwarciu pierwszych serwerów, jak i później, gdy już rozgrywka będzie dostępna dla reszty. Bully Online ma się wahać pomiędzy narracyjnym doświadczeniem, serią minigier i luźnym krzątaniem się po lokacjach. Dostępny będzie np. ekwipunek, możliwość zdobywania wewnętrznej waluty w grze i wiele więcej. SWEGTA zapewnia, że jak na razie Take-Two i Rockstar nie próbują projektu utrącić – a pamiętajmy, że szczególnie ci drudzy niestety słyną z takiego podejścia.

Źródło: Insider Gaming