Iga Świątek po raz piąty z rzędu zameldowała się w WTA Finals. Wiceliderka światowego rankingu w minionych miesiącach miała słabsze momenty, ale nie zabrakło też chwil chwały. Między innymi na Wimbledonie, gdzie sięgnęła po szóste wielkoszlemowe trofeum. Dodatkowo triumfowała w Cincinnati i Seulu.
W pierwszym spotkaniu w Rijadzie Polka trafiła na mistrzynię Australian Open, Madison Keys. Przed początkiem tego starcia w studio Canal+ Sport pojawił się wywiad z naszą tenisistką. 24-latka poruszyła w nim sporo wątków, między innymi przyszłości trenera Wima Fissette’a, z którym współpracuje od ponad roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna figura 40-latki! Polka zebrała masę komplementów
Świątek zapewniła, że Belg pozostanie jej szkoleniowcem w 2026 roku. – Tak. Tenis jest na tyle złożonym sportem, że zawsze są rzeczy, które się poprawi, ale inne trochę się pogorszy, więc cały czas trzeba być czujnym. Trzeba pracować praktycznie nad wszystkim – skwitowała zawodniczka.
– Nad każdym uderzeniem, nad każdą nawierzchnią. Z szybkiej w Australii idziemy na wolniejszą w Indian Wells. Potem na mączkę, która w Rzymie jest wolna, a w Madrycie i na Roland Garros trochę szybsza. Myślę, że musimy się jeszcze trochę dotrzeć, jeśli chodzi o te zmiany szybkie na tourze, ale jak mamy dłuższe bloki treningowe, to zawsze czuję poprawę w swojej grze – dodała Polka, doceniając efekty pracy z Fissettem.
Belgijski szkoleniowiec również bardzo pozytywnie ocenia treningi ze Świątek. Doświadczony już trener w przeszłości poprowadził Kim Clijsters, Andżelikę Kerber oraz Naomi Osakę do wielkoszlemowych tytułów i z Polką powiększył swoją prywatną kolekcję. Kontynuowanie współpracy z 24-latką daje nadzieje, że duet ten sięgnie wspólnie po kolejne turniejowe skalpy.