Pod koniec października FC Barcelona doznała bolesnej porażki. W końcu w 10. kolejce hiszpańskiej La Ligi podopieczni Hansiego Flicka przegrali w El Clasico z Realem Madryt 1:2.

Z tego powodu Barca wręcz musiała wrócić do wygrywania przy najbliższej możliwej okazji. Zwłaszcza, że jej kolejnym ligowym rywalem było Elche CF, czyli obecnie 9. zespół La Ligi.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. „Było mi przykro”

Już w 9. minucie niedzielnej (2 listopada) rywalizacji padła pierwsza bramka. Wówczas na listę strzelców wpisał się Lamine Yamal, który był mocno krytykowany za swój słaby występ w starciu z „Królewskimi”.

Yamal skorzystał z tego, że otrzymał znakomite podanie od Alejandro Balde, który go wypatrzył. Następnie młody Hiszpan nie miał żadnych problemów z pokonaniem bramkarza rywali.

Kolejny cios „Duma Katalonii” zadała już chwilę później, bo w 11. minucie. Wówczas na listę strzelców wpisał się zmiennik Roberta Lewandowskiego, czyli Ferran Torres.

Do tego gola mocno przyczynił się jednak pech defensora Elche, który poślizgnął się po przejęciu piłki. Wówczas ruszył z nią Fermin Lopez i po tym, jak wpadł w pole karne, wyłożył piłkę do Torresa, a ten umieścił ją w siatce.

Tymczasem jeszcze przed przerwą Elche było w stanie zdobyć bramkę kontaktową. W 42. minucie Wojciech Szczęsny musiał wyciągnąć piłkę z siatki po tym, jak pokonał go Rafa Mir.