Arka Gdynia przeżywa niełatwy okres w Ekstraklasie. W niedzielnym meczu 14. kolejki zespół z Trójmiasta został rozbity przez Górnika Zabrze aż 1:5. Trener Dawid Szwarga nie szukał wymówek i po spotkaniu wziął pełną odpowiedzialność za słabą formę drużyny na wyjazdach.
Wynik mówi sam za siebie – Górnik dominował od początku do końca, a Arka ponownie zawiodła na wyjeździe. To już ósmy mecz poza Gdynią bez zwycięstwa. Bilans? Katastrofalny: 0 wygranych, 1 remis i 7 porażek, z bilansem bramkowym 2–21. Jedyny punkt żółto-niebiescy wywalczyli w bezbramkowym remisie z Legią Warszawa.
Dawid Szwarga: „To nie przystoi”. Arka Gdynia rozbita w Zabrzu
Po spotkaniu Szwarga nie krył rozczarowania. – Nie ma sensu mówić o szczegółach taktycznych, bo wynik jest wystarczająco wymowny. Były momenty, w których mogliśmy nawiązać walkę, ale ostatecznie przegraliśmy wysoko. Cała krytyka spada na nas i słusznie – trzeba ją przyjąć z pokorą i odpowiedzieć na nią pracą – przyznał szkoleniowiec.
Trener Arki dodał, że bierze pełną odpowiedzialność za wyniki osiągane przez zespół poza domem. – To moja rola. Musimy zareagować właściwie – wrócić do podstaw, skupić się na defensywie, bo właśnie tam popełnialiśmy najwięcej błędów. Górnik zdobywał gole zbyt łatwo, a to nie przystoi drużynie, która chce wygrywać w Ekstraklasie – podkreślił Szwarga.
𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐀𝐊𝐂𝐉𝐀 𝐆𝐎́𝐑𝐍𝐈𝐊𝐀 😍
5:1 w Zabrzu, Luka Zahović podwyższa! 😎
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/nAqcGr8wqb
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 2, 2025
Problemy Arki w obronie nie są jednak nowe. To już trzeci kolejny wyjazdowy mecz, w którym zespół traci co najmniej cztery bramki. – Trzeba będzie to dokładnie przeanalizować. W sporcie nikt nie lubi przegrywać, ale kluczowe jest to, jak reagujemy po porażkach, nawet tych najbardziej bolesnych. Czeka nas trudny tydzień, ale w takich momentach najważniejsza jest reakcja – mówił trener.
Szwarga zaznaczył, że jego zawodnicy starają się zachować konsekwencję w grze, ale błędy techniczne i taktyczne zniweczyły ich wysiłek. – Nie wiem, czy zawiodła psychika, ale przy trzeciej i czwartej bramce widać było, że Górnik złapał pewność siebie, a wtedy energia zawsze jest po stronie drużyny, która strzela – zakończył szkoleniowiec Arki Gdynia.
Następny mecz w lidze Arka rozegra u siebie już 9 listopada, a jej rywalem będzie mistrz Polski – Lech Poznań.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
fot. Newspix