Robert Lewandowski, Karol Świderski, Adam Buksa, Krzysztof Piątek. I na tym w zasadzie można zakończyć wyliczankę napastników, z których realnie mógłby skorzystać Jan Urban w kontekście reprezentacji Polski.

Bieda aż piszczy, zresztą niedawno rozmawialiśmy o braku napastników z Tomaszem Frankowskim.

Na zagraniczne ligi nie ma sensu spoglądać, bo nie ma tam żadnego innego napastnika, który byłby kandydatem do gry w reprezentacji.

A w PKO Ekstraklasie? No cóż – też nie ma szału. Najlepszym polskim strzelcem jest Karol Czubak z Motoru Lublin (7 bramek). Po sześć trafień mają Sebastian Bergier z Widzewa Łódź i Łukasz Sekulski z Wisły Płock.

W przypadku Czubaka już jakiś czas temu spekulowano pod kątem powołania do reprezentacji.

– Grając w Arce było to nieosiągalne. Nieważne ile bym strzelił… no chyba, że bym wykręcał liczby nie z tego świata. Grając w Ekstraklasie to marzenie jest realne. Jeżeli będę utrzymywał formę strzelecką, to myślę, że nie umknie to trenerom. Widzę, że w mediach się o tym pisze, ale mówiłem ostatnio w wywiadzie, że za bardzo się na tym nie skupiam – powiedział Czubak przed klubową kamerą Motoru.

– Jest to marzenie każdego zawodnika. I przybliżyło się, odkąd przyszedłem do Ekstraklasy. Jeżeli będę utrzymywał taką dyspozycję, to zobaczymy, co czas pokaże. Niestety nie jestem jasnowidzem i nie wiem, co będzie w przyszłości. Ale oczywiście takie marzenie mam i na pewno będę do niego dążył – podkreślił Czubak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za trafienie. Oddał strzał z ok. 60 metrów