Dla wielbicieli pikselowej grafiki i farmerskiego życia z nutą RPG Stardew Valley wydaje się bardzo dobrą propozycją. Specyficzny kąt obserwacji świata nie pozwoli pomylić tej gry z innymi tytułami. Jedna z fanek postanowiła jeszcze bardziej poprawić wrażenia z rozgrywki i zaprezentowała izometryczny rzut kamery. Może jednoosobowe studio stojące za grą powinno rozważyć ten pomysł?
Niestety jeszcze nie czas na wybuchy radości fanów Stardew Valley. To nie kolejna modyfikacja, lecz tylko artystyczna wizja autorki. Pokazany przez nią materiał to tylko grafiki, możemy je w tym przypadku nazwać koncepcyjnymi. Tak może wyglądać świat gry pokazany z innej perspektywy i powiem Wam, że to naprawdę robi wrażenie.
Stardew Valley z innej perspektywy
Autorka o nicku Sevvleaves przygotowała w ten sposób kilka znanych lokacji z gry, w tym sklep rybacki i kino. To specjalistka od pikselowej grafiki, toteż gra w tej wizji nie zatraciła charakteru retro. Nadal piksele są widoczne, jednak grafika nabrała głębi, a wszystko co widzimy stało się bardziej miękkie.
Stardew Valley wykorzystuje widok z góry, pokazując przedmioty pod kątem, aby można było łatwo się zorientować z czym mamy do czynienia. Sprawia to, że wszystko wydaje się kwadratowe, jakby zaprojektowane na technicznej siatce. Fani gry przyzwyczaili się to takiego rozwiązania i je akceptują, według nich ma to swój klimat.
Konwersja na rzut izometryczny znacznie odświeża wygląd gry i mogłaby przyciągnąć nowych graczy. Czy jednak technicznie jest to możliwe? Krótko mówiąc – tak, ale wymaga to wiele pracy. Stardew Valley nie jest grą 3D, nie wystarczy zmienić parametrów ustawienia kamery. Wszystkie elementy są dwuwymiarowe, więc praktycznie większość rzeczy trzeba by zrobić od nowa.
Nie wiem, czy Eric Barone kiedykolwiek się na to zdecyduje, samodzielnie to spora ilość pracy, a twórca jest zajęty innym tytułem. Być może w kooperacji ze zdolnymi fanami byłoby to łatwiejsze. Jak widać po komentarzach są chętni do tego zadania. Stardew Valley w nowej oprawie (remaster?) to byłoby spore wydarzenie i może skłoniłoby by wielu stałych graczy, aby rozgrywkę zacząć od nowa.
Więcej:Jedyny taki Wolfenstein. RtCW pozwalał nam strzelać do nazistów-okultystów i potrafił przestraszyć
