Decyzja ministrów środowiska nie oznacza jeszcze końca procesu legislacyjnego. Ostateczny kształt przepisów zostanie ustalony podczas negocjacji między Radą UE, reprezentującą państwa członkowskie, a Parlamentem Europejskim. Nowy cel klimatyczny ma uzupełnić obowiązujące już prawo, które zakłada redukcję emisji o 55 proc. do 2030 r. oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Nowy cel klimatyczny UE. Tak głosowała Polska
Za przyjęciem nowego celu klimatycznego opowiedziało się 21 państw członkowskich. Przeciwko głosowały Polska, Czechy, Węgry i Słowacja, a Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu.
Wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta poinformował, że Polska nie mogła poprzeć tak ambitnych celów klimatycznych. Podkreślił jednak, że udało się opóźnić wdrożenie systemu ETS2, który obejmuje handel pozwoleniami na emisję CO2 w sektorach transportu i budownictwa. W efekcie system wejdzie w życie w 2028 r., a nie w 2027 r., jak wcześniej planowano.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Czytaj także: Polska blokuje unijny cel klimatyczny. Stawia twarde warunki
Bolesta zaznaczył, że negocjacje były intensywne i trwały nieprzerwanie przez całą dobę. Wyraził zadowolenie z osiągnięcia porozumienia, które uwzględnia postulaty Polski, takie jak ulgi dla przemysłu obronnego oraz klauzula rewizyjna umożliwiająca dostosowanie prawa klimatycznego do potrzeb konsumentów. Wiceminister podkreślił również, że dzięki przyjętym rozwiązaniom rzeczywisty cel redukcji emisji wyniesie mniej niż 90 proc.
Cel klimatyczny UE i kredyty węglowe. Kompromis, którego chciała m.in. Polska
Podczas środowego spotkania ministrowie przyjęli także nowe zobowiązanie w ramach porozumienia paryskiego. Unia Europejska zaprezentuje je na rozpoczynającym się w czwartek szczycie COP30 w Brazylii. Komisja Europejska ogłosi tam, że do 2035 r. UE planuje zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 66,25-72,5 proc. względem poziomów z 1990 r.
Czytaj także: Emisje CO2 na celowniku UE. Polska chce zmian
Międzynarodowe kredyty węglowe, które mają pomóc w realizacji celów klimatycznych, to narzędzie umożliwiające krajom UE kompensowanie emisji poprzez finansowanie zielonych projektów w państwach trzecich. Duńska prezydencja w Radzie UE zaproponowała, aby w 2036 r. kredyty te stanowiły 3 proc. całkowitego wysiłku redukcyjnego. Polska, podobnie jak inne kraje, postulowała zwiększenie tego udziału do 10 proc. Ostatecznie przyjęto kompromis, który zakłada możliwość wykorzystania kredytów węglowych na poziomie 5 proc., z opcją rozszerzenia do 10 proc.