Komisja Europejska odroczyła do grudnia decyzję o wykorzystaniu 140 mld euro zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego na pomoc Ukrainie. Stało się to po tym, jak Belgia (większość zamrożonych aktywów znajduje się w Brukseli) zażądała gwarancji prawnych na wypadek konieczności zwrotu tych środków Rosji.
Premier Belgii Bart De Wever obawia się, że jego kraj może zostać zmuszony do zwrotu Rosji kwoty, którą kraje UE planują przelać Ukrainie z rachunku Banku Rosji w belgijskim depozycie Euroclear.
Pomimo zapewnień KE, że zwrot pieniędzy do Rosji będzie możliwy tylko po zakończeniu wojny i wypłaceniu reparacji Kijowowi, na październikowym spotkaniu przywódców unijnych De Wever zażądał silniejszych gwarancji chroniących Belgię przed ryzykiem finansowym i prawnym.
Belgia obawia się Rosji. Stawia UE warunki
Po pierwsze, Belgia chce wyeliminować zagrożenie, jakie stwarza możliwość zawetowania sankcji wobec Rosji przez Węgry lub inne państwo członkowskie. Restrykcje są odnawiane co sześć miesięcy, a decyzja musi zostać podjęta jednomyślnie. Jeśli to się nie uda, sankcje zostaną zniesione, co automatycznie oznacza zwrot aktywów Moskwy.
Po drugie, Belgia chce, aby inne kraje UE podzieliły ryzyko, udzielając gwarancji finansowych dla pożyczki w przypadku, gdyby Rosja zakończyła wojnę i zażądała zwrotu aktywów lub gdyby jej prawnicy przekonali sąd o konieczności takiego zwrotu.
KE twierdzi, że spłata będzie możliwa tylko wtedy, gdy Moskwa zrekompensuje Ukrainie szkody wyrządzone podczas wojny, a kraje UE udzielą gwarancji. Belgia chce jednak mieć pewność, że wypłaty te zostaną dokonane niezwłocznie.
Po trzecie, Belgia apeluje do Komisji Europejskiej o rozważenie udzielenia gwarancji kredytowych z obecnego budżetu ogólnego UE, a nie ze środków krajowych. Musiałyby one być powiązane z kolejnym siedmioletnim budżetem Unii, który zostanie przedstawiony dopiero w 2028 r.
Pożyczka reparacyjna dla Ukrainy. Polska popiera
Bruksela zaproponowała udzielenie pożyczek krajom, które nie są w stanie szybko przekazać środków na rzecz Ukrainy, ale zwiększyłoby to ich zadłużenie, czego wiele państw nie chce, m.in. Francja i Włochy.
Minister finansów Andrzej Domański powiedział we wrześniu, że Polska popiera propozycję KE dotyczącą pożyczki reparacyjnej dla Kijowa.
Belgijski bank depozytowy Euroclear, w którym zdeponowane są rosyjskie aktywa, zarobił od początku roku na odsetkach 3,9 mld euro.
Czytaj też:
Ukrainie grozi bankructwo. „Pod koniec lutego zabraknie pieniędzy”