O jego śmierci poinformowała organizacja GLORY, dla której w przeszłości toczył pojedynki. Pożegnała ona zawodnika wpisem zamieszczonym w mediach społecznościowych.
„GLORY dowiedziało się o nagłej śmierci Władimira Toka (takim pseudonimem posługiwał się Toktasynov – przyp. red.). Zawsze będziemy pamiętać o jego występach w ringu GLORY oraz o jego długiej karierze na arenach całej Europy. Składamy kondolencje jego przyjaciołom, kolegom z drużyny i rodzinie” – czytamy.
W komunikacie nie podano informacji na temat przyczyn śmierci 36-latka. Niepotwierdzone medialne doniesienia wskazują, że Toktasynov został znaleziony w swoim mieszkaniu w Niemczech. Pojawiają się głosy, że doznał ataku serca.
Toktasynov urodził się w Kazachstanie, ale posiadał niemiecki paszport i występował jako reprezentant tego kraju. W trakcie swojej kariery stoczył kilkadziesiąt zawodowych walk. Był związany z takimi organizacjami jak GLORY, KOK, Superkombat, Enfusion oraz DFS.
27 października 2018 roku, podczas gali Granda PRO 7, walczył z Arkadiuszem Wrzoskiem. Polak znokautował go w pierwszej rundzie, zdobywając międzynarodowy pas ISKA.
Z kolei w lipcu 2012 roku zmierzył się z Tomaszem Sararą w półfinale turnieju Tatneft Cup. W opinii sędziów punktowych Polak przegrał, ale on sam nie mógł pogodzić się z takim werdyktem. Do ich rewanżu miało dojść dwukrotnie – raz na gali KSW, a na początku tego roku podczas wydarzenia Strike King 4. W obu wypadkach ich starcie zostało jednak odwołane.
Toktasynov swój ostatni pojedynek stoczył zaledwie miesiąc temu. Podczas gali Dracula Boxing Show w rumuńskim Braszowie przegrał przed czasem z Benjaminem Adegbuyim.
„Nie mogę uwierzyć, że zaledwie kilka tygodni temu staliśmy razem w ringu, a teraz to…” – napisał ostatni rywal 36-latka na wieść o jego śmierci.