Latem 2024 roku Sergio Barcia został piłkarzem Legii Warszawa. Stołeczny klub wykupił go z CD Mirandes.

Hiszpan jednak kompletnie nie potrafił odnaleźć się w warszawskim zespole. W sumie rozegrał 15 meczów i strzelił dwa gole. Tyle tylko, że większość tych spotkań miała miejsce na początku rozgrywek. Wiosną dwukrotnie, a często w ogóle nie łapał się nawet na ławkę rezerwowych.

W lipcu tego roku został bez żalu wypożyczony do Las Palmas i… spisuje się tam rewelacyjnie.

Dziennik „Marca” pisze, że Barcia jest fundamentem zespołu. Las Palmas jest drużyną z najmniejszą liczbą straconych bramek w drugiej lidze hiszpańskiej. Kanaryjczycy stracili zaledwie sześć goli w 12 meczach, pięciokrotnie zachowując czyste konto.

– Jest największym odkryciem Kanaryjczyków – czytamy.

Barcia wystąpił w każdym dotychczasowym meczu Las Palmas w pełnym wymiarze czasowym i ugruntował pozycję lidera defensywy. Jest zawodnikiem z największą liczbą podań w swojej drużynie (864).

„W zaledwie trzy miesiące podbił serca kibiców” – pisze Marca. Zawodnik daje jasno do zrozumienia, że ​​chce pozostać na wyspie. Las Palmas ma opcję wykupu po zakończeniu, a zarówno klub, jak i zawodnik chcą kontynuować współpracę. Dyrektor sportowy pracuje już nad finalizacją transferu. Kwota wykupu wynosi ok. 1,5 miliona euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza