Hotel Callao Sport, należący do firmy Construcciones Domasa SA, został zamknięty w październiku 2020 r. z powodu nierentowności spowodowanej pandemią COVID-19. W lutym 2025 r. grupa tzw. ocupas włamała się na teren nieruchomości i zajęła budynek, który od tego czasu stał się centrum nielegalnej działalności. Mafia mieszkaniowa wynajmowała pokoje na krótko- i długoterminowe pobyty, czerpiąc zyski z bezprawnego procederu. Dodatkowo niszczyli budynek.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Ile osób zajmowało hotel Callao Sport?
  • Co zrobią ocupas, jeśli nie opuszczą hotelu w ciągu 30 dni?
  • Jakie były konsekwencje dla ocupas według nowej ustawy?
  • Jak długo trwała sprawa dotycząca nielegalnego zajmowania hotelu?

Właściciele hotelu od początku alarmowali o dewastacji obiektu i problemach prawnych, które opóźniały działania. Margarita Domínguez, zarządczyni firmy, w rozmowie z radiem COPE Canarias wyznała, że dzicy lokatorzy „ukradli wszystko, nawet framugi drzwi i szyby”. „Widok jest przerażający. Żyją wśród śmieci. Niektórzy nawet załatwiali się na podłodze” —dodała.

W kwietniu funkcjonariusze Gwardii Cywilnej odzyskali skradzione z hotelu meble i sprzęt o wartości ponad 25 tys. euro (ok. 105 tys. zł), w tym stoły, krzesła, leżaki oraz przemysłowe urządzenia kuchenne. Jednak właściciele wciąż pozostawali bezsilni wobec obecności nielegalnych lokatorów.

Władze gminy Adeje i policja niewiele mogły zrobić, dopóki nie zapadł prawomocny wyrok sądu. Co więcej, wcześniejsze przepisy chroniły ocupas — jeśli właściciel nie zgłosił zajęcia nieruchomości w ciągu 48 godz., policja nie mogła interweniować, a sprawa trafiała do sądu.

Pierwszy wyrok w sprawie hotelu był dla właścicieli szokiem. Sędzia odrzucił wniosek o eksmisję, argumentując, że właściciele nie wykazali „potrzeby mieszkaniowej”, a odcięcie prądu uznał za niedopuszczalny nacisk na lokatorów. „Robią, co chcą, a my płacimy rachunki i podatki” — podsumowała Margarita Domínguez.

Przełom nastąpił 3 kwietnia br., kiedy weszła w życie ustawa „Ley Orgánica 1/2025”, potocznie nazywana „Ley antiocupas”. Nowe przepisy znacznie przyspieszyły procedury eksmisji. Czas rozpatrywania spraw skrócono do maksymalnie 15 dni, a służby porządkowe mogą interweniować natychmiast po zgłoszeniu nielegalnego zajęcia. W określonych przypadkach eksmisja jest możliwa nawet bez nakazu sądowego.

Ustawa wprowadziła również surowe sankcje dla ocupas, zgodnie z którymi za wszystkie wyrządzone szkody odpowiadają finansowo, a w przypadku włamania do zamieszkałego domu grozi im kara do pięciu lat więzienia.