W ubiegłym tygodniu gruchnęła wiadomość, że francuski gigant handlu rozważa wyjście z Polski. Sieć Carrefour zdementowała te informacje, pisząc o „przeglądzie strategicznym” i „opcjach konsolidacji”. Pewne jest jednak, że handel wielkopowierzchniowy znalazł się w kryzysie, a Carrefour ma problemy z ofensywną konkurencją w każdym segmencie, w którym działa. Czy sieć może się jeszcze odbić w Polsce? – To gigant w całej Europie i ma wiele silnych przyczółków. Wydawałoby się, że wyjście Tesco z Polski wzmocni Carrefour, bo hipermarketów zostało już niewiele. Okazuje się jednak, że konkurencja odbywa się teraz na polu ceny i dostępności, a w mniemaniu klientów sieć z Francji nie jest ani najtańsza, ani najbliższa klientom – mówi ekspertka ds. handlu Anita Gałek.
„Kilka scenariuszy na stole”
Już kilka lat temu pojawiły się pierwsze pogłoski, że Carrefour może wyjść z Polski. Od tego czasu sieć konsekwentnie rozwijała swój biznes, lecz na wielu polach było jej coraz trudniej.
Carrefour ma obecnie w naszym kraju prawie 800 sklepów, a jeszcze niedawno było ich tysiąc. Do sieci należy również 40 galerii handlowych z hipermarketami własnej marki. Kto mógłby być zainteresowany sklepami? Na pewno nie będzie jednego kupca.
– Największe sklepy mogą zostać zmniejszone i sprzedane np. sieciom Auchan, Kaufland, Lidl albo Biedronka. Mniejsze markety też staną się łakomym kąskiem dla rosnących sieci handlowych, o ile na zakup pozwoli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Format Carrefour Express zostanie pewnie wygaszony. Ciekawsze lokalizacje weźmie Żabka, która w wielu miastach „udusiła” potencjał Carrefoura – mówi Anita Gałek, ekspert ds. handlowych. – Scenariuszy na stole jest kilka. Może sieć Dino postawi na ekspansję w dużych miastach i zajmie lokalizacje po marketach Carrefour? Może przyspieszy ekspansja marki Aldi? A może do Polski dotrze sieć spoza naszego kraju, która zauważy tu potencjał? To najmniej prawdopodobne, ale spodziewam się, że biznes Carrefoura będzie na pewno pod lupą wielu gigantów.
„Wyzwaniem dla sieci będzie na pewno sprzedaż lokalizacji sklepów wielkopowierzchniowych”
Eksperci dodają, że francuska sieć nie ma noża na gardle. Liczba sklepów się kurczy, perspektywy nie są dobre, ale… Carrefour wciąż przynosi zyski. Jeżeli sieć będzie chciała zostać w Polsce, to po restrukturyzacji i kampanii reklamowej wciąż ma szansę na powodzenie. Zmiany w strategii już widać, ponieważ hipermarkety regularnie zmniejszane są do formatu dyskontowego.
– Planowane wyjście sieci Carrefour z Polski wpisuje się w szerszy trend konsolidacji i restrukturyzacji handlu wielkopowierzchniowego w Europie. Rynek detaliczny po pandemii, nie tylko w Polsce, ulega znaczącym zmianom – konsumenci coraz częściej wybierają zakupy online oraz mniejsze, wygodne formaty sklepów. Taka decyzja może oznaczać zarówno szansę dla innych graczy na przejęcie lokalizacji, jak i wyzwanie dla zatrudnionych pracowników oraz dostawców – komentuje dla portalu wSzczecinie.pl prof. Justyna Osuch-Mallett, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. – To również sygnał, że konkurencyjność w sektorze handlu wymaga elastyczności i szybkiego dostosowania się do nowych oczekiwań klientów. Wyzwaniem dla sieci będzie na pewno sprzedaż lokalizacji sklepów wielkopowierzchniowych (hipermarketów), bo ten format podlega największym zmianom.
Cztery sklepy Carrefour w Szczecinie. „Maluchy” już dawno zniknęły
Carrefour ma obecnie w Szczecinie cztery sklepy – trzy hipermarkety i jeden punkt w formacie marketu. Sklepy wielkopowierzchniowe funkcjonują na Turzynie, Prawobrzeżu oraz w centrum handlowym Omni Molo. Market znajduje się w Kaskadzie, został otwarty w 2018 roku, zastępując Almę.
Carrefour w Galerii Handlowej Turzyn powstał ponad 20 lat temu. Jego budowa wiązała się z tragedią na placu budowy, w której zginęły dwie osoby, a dziewięć zostało rannych. Hipermarket na Prawobrzeżu powstał w 2007 roku, a obiekt w Omni Molo zastąpił legendarną Hypernovę, czyli jeden z pierwszych szczecińskich hipermarketów.
Sieć miała w Szczecinie kilka sklepów w formacie Carrefour Express, lecz zniknęły bardzo szybko. Większość z nich zajęła miejsce po „Małpce Express”. „Małe Carrefoury” ulokowane były między innymi przy ul. Rayskiego, al. Wojska Polskiego, ul. Grabowej niedaleko Jeziora Szmaragdowego czy pl. Rodła.