To zdecydowanie nie jest najlepszy czas w życiu Andrzeja, byłego księcia Yorku. Członek brytyjskiej rodziny królewskiej nie tylko utracił wszelkie przywileje, odznaczenia i tytuły królewskie, ale też został zmuszony do opuszczenia posiadłości Royal Lodge, w której spędził ostatnich ponad 20 lat wraz ze swoją byłą żoną, Sarah Ferguson. Prawdopodobnie do końca życia będzie żałował podjęcia kontaktów z Jeffreyem Epsteinem.

To właśnie utrzymywanie relacji z przestępcą seksualnym, których publicznie się wypierał, miało znaczący wpływ na odebranie mu wszystkiego, co odziedziczył po swej zmarłej mamie. Zdaje się, że to dopiero wierzchołek góry piętrzących się problemów 65-latka. Andrew Mountbatten Windsor został wezwany do stawienia się przed Kongresem w celu wyjaśnienia swoich powiązań z nieżyjącym już od 6 lat pedofilem.

Członkowie Komisji Nadzoru Izby Reprezentantów wysłali w czwartek list do zhańbionego księcia, w którym piszą, że uważają, iż jest on w posiadaniu ważnych informacji o osobach powiązanych z przestępstwami amerykańskiego finansisty.

Komisja Nadzoru zbada zarzuty dotyczące nadużyć, których dopuścił się Mountbatten-Windsor, i będzie zabiegać o informacje na temat działań Epsteina, jego sieci kontaktów i współpracowników, biorąc pod uwagę długotrwałą i udokumentowaną przyjaźń między mężczyznami

– czytamy w dokumencie cytowanym przez Daily Mail.

Robert Garcia, najwyższy rangą przedstawiciel Partii Demokratycznej w komisji, dodał, że „bogaci i potężni mężczyźni zbyt długo unikali sprawiedliwości”. Z treści dokumentu wynika, że przyjaźń Andrzeja z Epsteinem rozpoczęła się już w 1999 r., a swą bliską relację utrzymywali nawet przez 9 lat po skazaniu Amerykanina na karę pozbawienia wolności za namawianie i dostarczanie nieletnich celem świadczenia usług seksualnych.

W ciągu kilku godzin od ogłoszenia stanowiska króla Karola III o pozbawieniu swojego młodszego brata tytułu książęcego, Andrzej został usunięty z rejestru parów. Mało tego, niewykluczone, że wkrótce będzie go czekać prywatny proces w związku z zarzutami napaści seksualnej, korupcji i nadużyć w piastowaniu funkcji publicznej.