69-letnia Lindsay Sandiford trafiła do celi śmierci w 2013 r. Rok wcześniej celnicy znaleźli w jej bagażu kokainę wartą ponad 2 mln dol. Narkotyki schowane były w walizce z podwójnym dnem. Starsza pani przyznała się do przemytu, ale tłumaczyła, że była szantażowana — narkotykowy gang miał grozić zamordowaniem jej syna. Zdecydowała się też na współpracę z policją. Mimo tego została skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie. W więzieniu miała poważnie podupaść na zdrowiu.

Razem z nią w piątek 7 listopada opuścił indonezyjską wyspę Bali odsiadujący dożywocie 36-latek, Shahab Shahabadi. „Cierpi na różne poważne schorzenia, w tym problemy ze zdrowiem psychicznym” — tłumaczy indonezyjski minister sprawiedliwości, Yusril Ihza Mahendra, cytowany przez „The Guardian”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

  • Jak długo Lindsay Sandiford spędziła w celi śmierci?
  • Jakie przestępstwo popełniła Lindsay Sandiford?
  • Dlaczego Lindsay Sandiford otrzymała zgodę na powrót do Wielkiej Brytanii?
  • Co stanie się z więźniami po ich powrocie do kraju?

Właśnie stan więźniów był powodem wydania zgody na ich powrót do ojczyzny. „Kiedy tylko przybędą do Wielkiej Brytanii, priorytetem będzie ich zdrowie. Będą więc przechodzić ocenę stanu zdrowia oraz wszelkie potrzebne leczenie i rehabilitację” — opowiada Matthew Downing, zastępca ambasadora Wielkiej Brytanii w Indonezji.

Po terapii, skazani nie będą mogli jednak cieszyć się wolnością. „Na mocy umowy dwustronnej areszt zostanie przeniesiony do Zjednoczonego Królestwa” — tłumaczą dziennikarzom „The Guardian” indonezyjscy urzędnicy.

W Indonezji obowiązują jedne z najsurowszych przepisów antynarkotykowych na świecie. W celach śmierci przebywa obecnie prawie 600 więźniów skazanych za przestępstwa związane ze środkami odurzającymi. Około 90 z nich to obcokrajowcy. Ostatnie egzekucje miały miejsce w 2016 r., kiedy stracono m.in. trzech obywateli Nigerii.