Dwa mecze i dwa zwycięstwa. Goncalo Feio nie mógł wymarzyć sobie lepszego początku pracy w Radomiaku Radom.

W piątek „Zieloni” efektownie wygrali z Cracovią.

– Przede wszystkim w sporcie musi być mentalność. Myślę, że przez te 9 dni zbudowaliśmy tożsamość. To zaczyna się w głowie każdego zawodnika, a potem przenosi na boisko i przekłada na większą intensywność, więcej momentów pressingu, szybsze reakcje po stracie piłki. Uważam, że zrobiliśmy krok do przodu pod kątem skuteczności pressingu, liczby odbiorów na połowie przeciwnika. Piłkarsko również zrobiliśmy krok do przodu – powiedział Feio na konferencji prasowej.

Jednak na tym Portugalczyk nie zamierza poprzestać. Stawia sprawę jasno.

– Bądźmy skromni – jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Wygraliśmy dwa mecze. Wiem, że wydarzyło się to pierwszy raz w tym sezonie. Ale jest to poparte ciężką pracą i dyscypliną. Wygraliśmy dwa mecze, ale chcemy więcej. Musimy docenić pracę piłkarzy, ale przed nami daleka droga. Pierwsze kroki były solidne – mówi Feio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: mecz przerwany. Trudno uwierzyć, co zrobili piłkarze

– Bycie solidną drużyną polega na stabilności i powtarzalności. To co odróżnia najlepszych od tych po prostu dobrych, to konsekwencja – podkreśla Feio.

Radomiak sprawia wrażenie zespołu rozpędzonego, a tymczasem teraz trzeba będzie na moment wyhamować, bo przed nami dwutygodniowa przerwa reprezentacyjna.

– Nie wybieramy sobie kalendarza. Gdyby trzeba było grać, to byśmy grali z uśmiechami na twarzy – mówi Feio.

Na sam koniec konferencji prasowej Portugalczyk został zapytany o to, co obecnie dzieje się w Legii Warszawa. Przypomnijmy, że klub nie przedłużył z nim kontraktu, zatrudniono Edwarda Iordanescu, którego dziś już w stolicy nie ma.

– Nie mam z tego żadnej satysfakcji. Ubolewam nad tym. Legia dała mi bardzo dużo i życzę jej jak najlepiej. Znam wielu piłkarzy z tej szatni, wiem jaką mają jakość i życzę im, żeby ten trudny moment skończył się jak najszybciej i wszystko wróciło na odpowiednie tory – powiedział Feio.