Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, a także niegospodarności. Grozi za nie nawet 10 lat więzienia. Żaden z podejrzanych nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów.
– Sprawa jest aktualnie na etapie czynności końcowych. Podejrzanymi w sprawie są: Bartłomiej O. – były Regionalny Dyrektor Lasów Państwowych w Gdańsku, Józef K. – były Generalny Dyrektor Lasów Państwowych oraz Jan B. – były Nadleśniczy Nadleśnictwa w Gdańsku. Śledztwo w tej sprawie przedłużone jest do 16 grudnia i w tym terminie planowane jest jego zakończenie – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Krakowie Janusz Kowalski.
To właśnie ta prokuratura prowadzi szeroko zakrojone postępowanie w sprawie nadużyć w Lasach Państwowych za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Obajtek ws. Orlenu. „Łażę do prokuratury częściej niż do domu”
Mieszkanie za 51 tysięcy złotych
Po zmianie władzy, w styczniu 2024 r. powołany przez premiera Donalda Tuska ówczesny dyrektor generalny Lasów Państwowych Witold Koss skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez trzy osoby pełniące za PiS funkcje kierownicze w Lasach Państwowych. Zawiadomienie jest efektem trwającego audytu zarządzonego przez Kossa.
„Zawiadomienie dotyczy wystawienia na sprzedaż trzech lokali mieszkalnych w atrakcyjnej lokalizacji w Gdyni. Mieszkania należą do Lasów Państwowych, a przeznaczenie na sprzedaż umożliwia ich wykup z dużą bonifikatą aktualnym najemcom, byłym i obecnym pracownikom Lasów Państwowych. Jednym z najemców jest Bartłomiej O. Sprawa dotyczy przekroczenia uprawnień i narażenia Lasów Państwowych na powstanie szkody majątkowej wielkich rozmiarów, w kwocie ponad 2 300 000 złotych. Taką łączną wartość mają wszystkie nieruchomości” – podano w komunikacie.
Pielgrzymki i audiencja. Raport NIK o Lasach Państwowych
To właśnie za rządów PiS kariera Bartłomieja O. w Lasach Państwowych mocno przyspieszyła. Wcześniej szeregowy pracownik w Gdyni — w 2016 roku został nadleśniczym w Choczewie, a w roku 2018 dyrektorem regionalnym Lasów Państwowych w Gdańsku.
O aferze z mieszkaniem informowała jako pierwsza „Gazeta Wyborcza”.
Chodzi o blisko 70-metrowy, trzypokojowy lokal w dawnej pruskiej leśniczówce w Gdyni. To jedno z czterech mieszkań w sporym gmachu. Zajmował go właśnie Bartłomiej O., wówczas szef regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.
„Tuż przed swoją dymisją, w styczniu 2024 r. Bartłomiej O. przystąpił do umowy przedwstępnej nabycia tego mieszkania od Lasów Państwowych z wysoką bonifikatą. Kilka dni później został odwołany ze stanowiska. Lokal, którego wartość wyceniono na ponad 600 tys. zł, cena dla Bartłomieja O. z bonifikatą wyniosła nieco ponad 50 tys. zł. Do ostatecznego sfinalizowania transakcji nie doszło” – informowała „GW”.
Kaczyński skomentował uchylenie immunitetów Dworczykowi i Obajtkowi
Według TVN24, brat Daniela Obajtka zawarł 9 stycznia umowę przedwstępną nabycia od Lasów Państwowych mieszkania służbowego. Za trzypokojowy lokal o powierzchni 70 mkw. miał zapłacić ok. 33 tys. zł. Wraz z opłatą za służebność drogi łączna kwota wyniosłaby 51 tys. zł.
„Lokal na preferencyjnych zasadach”
Bartłomiej O. w Lasach Państwowych pracował blisko 19 lat. Podobnie jak inni leśnicy miał prawo do nabycia służbowego mieszkania. O tym, że usłyszał zarzuty, zdaniem śledczych, zdecydowało omijanie prawa przez niego jako państwowego urzędnika.
– Bartłomiej O., jako dyrektor RDLP w Gdańsku wcześniej odwołał ze stanowiska nadleśniczą w Gdańsku i powołał na to stanowisko swojego zastępcę, Jana B., jako pełniącego obowiązki nadleśniczego w Gdańsku. Ten nie mógł jednak pełnić tych obowiązków, bo nie miał choćby wykształcenia leśniczego. Mimo to Bartłomiej O. przystąpił z nim do umowy przedwstępnej nabycia lokalu na preferencyjnych zasadach – informowała „Wyborcza”.
Dodatkowo brat byłego prezesa Orlenu przystępując do umowy przedwstępnej, zlekceważył też polecenie minister środowiska Pauliny Hennig-Kloski. 6 stycznia poinformowała ona, że wydała nakaz „wstrzymania wszelkich czynności zmierzających do rozporządzania nieruchomościami Skarbu Państwa, pozostającymi w dyspozycji Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku”.
Z kolei były dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef K. miał m.in. zatwierdzić transakcję z mieszkaniem dla Bartłomieja O.
Brat Obajtka zwolniony dyscyplinarnie? Wiceminister ujawnia
Brat Daniela Obajtka został odwołany ze stanowiska dyrektora regionalnego Lasów Państwowych w styczniu tego roku. – Już po decyzji minister Hennig-Kloski, która nakazała wstrzymanie tej transakcji, tam była ewidentnie próba dopięcia tej transakcji. W ostatnim rzucie, kiedy już wiedzieli, że zmiana w Lasach Państwowych następuje – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska. I jak dodał, Bartłomiej O. został zwolniony z pracy dyscyplinarnie.
A przypomnijmy, że sprawa mieszkania brata Daniela Obajtka to niejedyna kwestia, która wzbudzała wątpliwości w Lasach Państwowych. Za czasów poprzedniej władzy pod adresem organu pojawiały się również liczne zarzuty dotyczące jego działalności oraz niegospodarności. Szczegóły niektórych nieprawidłowości ujawnił audyt nowych władz. O ustaleniach kontroli będziemy informować w kolejnych dniach.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski