Robert De Niro jest nie tylko aktorem, ale i reżyserem oraz producentem filmowym. Za role w filmach „Ojciec chrzestny II” i „Wściekły byk” zdobył statuetki Oscarów. Jego talent aktorski idzie w parze z talentem do zarabiania imponujących sum – De Niro jest bowiem jednym z najbardziej dochodowych aktorów w historii kina, a filmy, w których wystąpił, miały zarobić ponad 2,2 miliarda dolarów.
De Niro jest też wspólnikiem i ambasadorem sieci restauracji, którą założył razem z dwoma wieloletnimi przyjaciółmi – znanym szefem kuchni, Nobu Matsuhisą oraz producentem filmowym, Meirem Taperem.
Robert De Niro przyleciał do Polski na urodziny restauracji, której jest współwłaścicielem
Jedna z restauracji De Niro i jego przyjaciół od pięciu lat działa też w Warszawie, a urodziny lokalu ściągnęły jej założycieli nad Wisłę. Z Robertem De Niro i jego przyjaciółmi miała też przyjemność rozmawiać Agnieszka Hyży.
Gospodyni „halo tu polsat” była ciekawa, jak to się stało, że wszyscy trzej przyjaciele połączyli siły w biznesie.
„Poznałem Nobu około 35 lat temu – opowiadał Robert De Niro. – Mój przyjaciel zabrał mnie do jego restauracji i zasmakowało mi jego jedzenie. Powiedziałem mu, że powinien mieć restaurację w Nowym Jorku i jeśli kiedyś zechce ją otworzyć, niech da mi znać. Ja w tym czasie miałem jedną restaurację, Tribeca Grill, i trochę doświadczenia w tym temacie” – wspominał aktor.
Znajomość De Niro i Meira Tapera ma jeszcze dłuższy staż: „Meir i ja poznaliśmy się przez innego przyjaciela. To chyba było jakieś 40, 45 lat temu” – wspominał gwiazdor, a Taper uściślił: „To było wtedy, kiedy kręciliście film >>Król Komedii
Panów połączyła więc przyjaźń, która stała się dobrą bazą do wspólnych przedsięwzięć. Rozmówcy Agnieszki Hyży podkreślali, że każdy z nich zajmuje się w biznesie czymś innym:
„Teraz pracuje się najlepiej, bo ja wciąż gotuję i tworzę nowe dania, on jest świetny w negocjacjach” – mówił Nobu Matsuhisa, wskazując na Meira Tapera.
A na pytanie Hyży, w czym dobry jest Robert De Niro, z ust Nobu padła rozbrajająca odpowiedź: „On nie umie negocjować ani gotować”, którą pozostali skwitowali śmiechem.
Meir podkreślił jednak, że i De Niro ma ważną rolę w ich zespole: „On jest ogromnym wsparciem dla nas i jest wizjonerem. Zna świat, dużo podróżował. W pełni mu ufamy” – wyznał. A Robert De Niro dodał: „Wszyscy szanujemy siebie i nie wchodzimy sobie w kompetencje. Każdy robi swoje. Czasem mówimy o swoich odczuciach, ale to tylko tyle”.
„To jest trochę jak w małżeństwie” – zauważył Taper.
Agnieszka Hyży pytała Robert De Niro o powody, dla których prowadzi sieć restauracji
Agnieszka Hyży była ciekawa, skąd u aktora pomysł na prowadzenia kulinarnego biznesu.
„Co się stało, że zapragnąłeś zmienić coś w swoim życiu i zająłeś się czymś nowym, poza branżą filmową?” – dopytywała gwiazdora.
„Nie wiem, dlaczego. Może dlatego, że wcześniej moim marzeniem było posiadanie restauracji obok budynku, w którym mieszkałem i przekształcenie go w centrum filmowe. I to się stało. Stworzyłem Tribeca Grill. Znowu wiedziałem, że to będzie coś wyjątkowego” – mówił De Niro. – „Nie było szans, żeby to nie mogło się udać w Nowym Jorku czy Londynie. Byłem tam w wielu japońskich restauracjach. Były dobre, ale nie takie jak restauracje Nobu, więc czemu nie?” – opowiadał aktor.
Tymczasem Meir Raper zauważył, że za decyzją De Niro mogły stać bardzo przyziemne motywacje:
„Myślę, że zaczęło się od tego, że Robert chciał mieć swoją restaurację Nobu obok swojego domu, żeby miał gdzie chodzić jeść. Popraw mnie, jeśli się mylę” – żartował, zwracając się do przyjaciela. – “Nie patrzył, ile pieniędzy na tym zarobi. Chciał po prostu mieć restaurację, do której będzie zabierał swoich przyjaciół i nie będzie musiał jeździć do Kalifornii, żeby zjeść jedzenie przygotowane przez Nobu” – podsumował, a szef kuchni dodał: „Ja myślę, że on chciałby mieć moje jedzenie pod nosem o każdej porze”.
Agnieszka Hyży chciała też widzieć, jaka potrawa określałaby najlepiej osobowość De Niro: „Ja powiedziałbym – czarny dorsz. Ty zawsze mówisz czarny dorsz, ale nie wiem, co to znaczy” – skwitował gwiazdor, zwracając się do Matsuhisy, a ten przytoczył anegdotę związaną właśnie z czarnym dorszem: „To zabawna historia. Ja przygotowałem czarnego dorsza, który stał się sławny. Jedna z gazet zrobiła z nami wywiad. Jako że Robert grał w filmie >>Ojciec chrzestny
Robert De Niro szczerze o polskim kinie: „Jedyny reżyser, jakiego znam, to Roman Polański”
Wizyta w Polsce stałą się też pretekstem do zadania pytania o polskie kino: „Co powinno się stać, jaki reżyser albo scenariusz mógłby przekonać cię do zagrania w polskim filmie?” – zapytała.
„Nie wiem” – odparł De Niro. – „Jedyny polski reżyser, jakiego znam, to Roman Polański. Słyszałem, że jest wielu świetnych polskich reżyserów, ale nie miałem okazji ich poznać. To, co zazwyczaj robię, to spotykam się z reżyserem, czytam scenariusz i dopytuję, jeśli coś jest niejasne. To jest długi proces, ale jeśli ostatecznie zdecyduję się, to musi być coś wyjątkowego” – wyjaśnił.
Kończąc rozmowę goście przyznali, że jeśli chodzi o polską kuchnię, mieli już okazję spróbować śledzia na żytnim chlebie, nie zdradzili jednak, czy smakował im lepiej niż klasyczne sushi.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas