Wydawało się już, że Borussia Moenchengladbach jest w naprawdę beznadziejnym położeniu, ale ostatnie dni były dla ekipy Źrebaków wyjątkowo udane. Zespół, który po ośmiu kolejkach miał na swoim koncie trzy punkty i nie wygrał ani jednego ligowego meczu, teraz trochę odżył. I musi być w tym pewna zasługa polskiego trenera.

W połowie września za stery chwycił w Borussii doskonale znany w Polsce Eugen Polanski. Były reprezentant naszego kraju dostał wielką szansę do zaprezentowania swoich trenerskich umiejętności w roli trenera Źrebaków – zespołu z poziomu jednej z czołowych europejskich lig. Drużynę przejmował w wyjątkowo beznadziejnej sytuacji i nie od razu zdołał coś zmienić. W pierwszych pięciu meczach zdobył ledwie dwa punkty i nie natchnął ekipy z Moenchengladbach do walki.

Teraz trochę się to zmienia.

Seria trzech wygranych. Eugen Polanski wreszcie widzi światełko w tunelu

Po trudnym starcie w nowej roli Polanski trochę się już odbił i teraz ma prawo z optymizmem zerkać w przyszłość. Jego zespół zanotował bowiem swoje pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego trenera i… od razu dwa kolejne.

Najpierw ważna wygrana, na rozpęd, w drugiej rundzie Pucharu Niemiec. Tam Źrebaki pokonały 3:1 ekipę Karlsruher SC.

Potem przyszło pierwsze zwycięstwo ligowe, efektowne 4:0 z St. Pauli.

Wczoraj, na dokładkę, smakowity triumf nad Koeln, 3:1 i wyskoczenie ze strefy spadkowej. Od razu na 12. lokatę w tabeli Bundesligi.

Teraz podstawowe pytanie dotyczy przyszłości Eugena Polanskiego w Moenchengladbach – we wrześniu przejmował on zespół z założeniem, że będzie pełnił rolę trenera tymczasowego. Jego szef, Rouven Schroeder mówił jednak ostatnio w rozmowie z niemieckim oddziałem Sky Sports, że przyszłość byłego reprezentanta Polski maluje się raczej w jasnych barwach.

– Porozmawiamy na ten temat w przerwie reprezentacyjnej. Ale sprawy wyglądają dobrze – przekonywał działacz.

CZYTAJ WIĘCEJ O EUGENIE POLANSKIM NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl