Mocne techno na urodzinach biskupa? W Polsce to nie do pomyślenia. Ale na Słowacji się sprawdziło. Przy dźwiękach setów serwowanych przez DJ-a bawili się w sobotę mieszkańcy Koszyc, którzy przyszli na imprezę z okazji urodzin arcybiskupa Bernarda Bobera, metropolity koszyckiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Koszyc.
Urodziny biskupa w rytmie techno
Duchowny nie tylko zaprosił wiernych do świętowania, ale zadbał o to, by był to naprawdę niezapomniany wieczór. Dlatego zorganizował koncert, do poprowadzenia którego zaprosił portugalskiego księdza i DJ-a Padre Guilherme. Kapłan jest prawdziwą gwiazdą chrześcijańskiej muzyki klubowej. To właśnie on tworzył oprawę muzyczną przed mszą celebrowaną przez papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie w 2023 r. DJ w sutannie puścił wtedy autorski remiks utworu „Alleluja” Georga Friedricha Händla.
Na imprezę z okazji 75. urodzin arcybiskupa Bernarda Bobera ojciec Guilherme też stworzył wyjątkowy set. Wśród utworów, które rozbrzmiały na placu przed katedrą św. Elżbiety w Koszycach, znalazł się polski akcent. To remiks psalmu „Pan jest pasterzem”, którego autorem jest Mateusz Dziewulski, producent muzyczny znany na scenie klubowej jako Skytech. Polski artysta opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać, jak mieszkańcy Koszyc bawią się przy jego utworze.
Ksiądz został DJ-em, by spłacić długi
Sobotnia impreza przed katedrą w Koszycach była też swego rodzaju pożegnaniem mieszkańców z arcybiskupem Boberem. Zgodnie z prawem kanonicznym każdy biskup, który skończy 75 lat, musi wysłać do papieża list z prośbą o przeniesienie na emeryturę. Metropolita Koszyc już to zrobił. Leon XIV decyzji w jego sprawie jeszcze nie podjął. Jeśli jednak przyjmie rezygnację, to arcybiskup Bober wkrótce pożegna się z funkcją metropolity koszyckiego, którą pełni od ponad 15 lat. Obecnie jest najdłużej urzędującym biskupem diecezjalnym na Słowacji.
Gwiazdor wczorajszej imprezy, ks. Guilherme Peixoto, karierę DJ-a zaczął nieco przypadkowo. Po święceniach kapłańskich został proboszczem parafii, która miała ogromne długi. Żeby je spłacić, postanowił otworzyć klub i organizować imprezy taneczne, podczas których puszczał autorskie remiksy różnych autorów. Wkrótce stał się znany nie tylko w Portugalii. Dzięki pieniądzom, które zarobił na prowadzeniu imprez, Padre Guilherme już dawno spłacił parafialne długi, ale praca DJ-a tak mu się spodobała, że z niej nie zrezygnował.