„Im Polska silniejsza, tym bardziej może liczyć na pomoc partnerów. A im będziemy słabsi, tym mniej będziemy jako sojusznik warci. Gdy więc mówię o budowaniu najsilniejszej armii w Europie, to nie chodzi mi o to, że w razie wojny będziemy bronić się sami, tylko że będziemy mieli więcej sojuszników” — powiedział szef rządu w rozmowie z „GW”.
„Nieprzewidywalność stała się w ogóle cechą naszej epoki, ale NATO trwa” — dodał, podkreślając, że w Polsce jest ciągle ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy.
Przyznał natomiast, że „Ameryka się zmieniła”. „Trzeba założyć, że ktokolwiek będzie prezydentem USA, zdecydowanie większa odpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo w Europie spadnie na nasze barki” — dodał Donald Tusk w rozmowie z Bartoszem Wileńskim.
Zobacz także: Przejechałem przesmyk suwalski. Napięcie czuć na każdym kroku
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
„Złoty okres”
Szef rządu po raz kolejny pokreślił, że Polska jest mimo wszystko w świetnej sytuacji. Znów padły słowa o „złotym okresie”.
„Nieprzypadkowo mówimy, że Polska przeżywa złoty okres. Niezależnie od zagrożeń zewnętrznych i niezależnie od tego wielkiego politycznego napięcia wewnątrz, nasz kraj nigdy nie był ani tak bogaty, ani tak stabilny” — opowiadał.
Przywołał tutaj rosnące statystyki naszego kraju na gospodarczej mapie świata. „Polska stała się dwudziestą gospodarką świata, doganiamy Japonię, Szwajcarię, Nową Zelandię. Zestawmy naszą pozycję z miejscem, w jakim była Polska w 1918 r. Porównanie z początkami naszej niepodległości daje wyłącznie powody do optymizmu” — powiedział również premier Donald Tusk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Przyznał, że nie lekceważy zagrożeń i ryzyka. „Stajemy się jednym z czterech — pięciu najważniejszych, najmocniejszych, najlepiej rozwiniętych państw w Europie. I z bardzo dobrymi perspektywami” — dodał jednak w wywiadzie.
Zobacz także: Ławrow deklaruje gotowość do spotkania z sekretarzem stanu USA. „Interesy Rosji muszą być brane pod uwagę”