W premierowy weekend „Dom dobry” obejrzało w kinach 310 678 widzów. To drugie największe otwarcie filmu Wojciecha Smarzowskiego po „Klerze” (2018).
W swoim najnowszym filmie Wojciech Smarzowski zagląda do polskich „dobrych domów”. Dzieją się w nich rzeczy, o których większość woli milczeć.
Kiedy Gośka poznaje w internecie Grześka, jest przekonana, że to w końcu Ten Jedyny. Grzesiek wariuje na jej punkcie, obsypuje kwiatami, oświadcza się w Wenecji. To musi być miłość, prawda? Ale na tym perfekcyjnym obrazku szybko zaczynają pojawiać się rysy. Wkrótce ich wspólny dom staje się dla Gośki najniebezpieczniejszym z miejsc.
Twórcy przekonują, że „Dom dobry” opowiada granicach miłości i jest produkcją, której nie da się zapomnieć. W filmie zobaczymy całą plejadę znakomitych polskich aktorów, a wśród nich: Agatę Kuleszę, Arkadiusza Jakubika, Marię Sobocińską i Andrzeja Konopkę. W główne role wcielili się rozchwytywany ostatnio Tomasz Schuchardt i niezwykle zdolna Agata Turkot.
„Bardzo zależało mi na tym, żeby Gośka była dziewczyną, w której wiele kobiet może się przejrzeć. Żeby to była fajna, normalna, wesoła, inteligentna dziewczyna, która walczy o siebie, która nie chce wchodzić w schematy, które wyniosła z domu, którą się lubi, której się kibicuje. Chciałam, żeby zaprzeczała też archetypowi ofiary, jaki mamy często w kinie, czyli że musi to być delikatna, nieśmiała osoba, pełna kompleksów, wycofująca się, rezygnująca z siebie na wielu płaszczyznach” – mówiła Turkot w rozmowie z Anną Kempys z Interii.
Czytaj więcej: Pokazał, co dzieje się w polskich „dobrych domach”. Większość o tym milczy
Wideo
„Przepis na sukces w życiu? Robert De Niro zdradza swoją tajemnicę”
Polsat News