• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Karol Nawrocki był gościem poniedziałkowego, wieczornego pasma informacyjnego w TV Republika. Rozmowa odbyła się Pałacu Prezydenckim. Jednym z poruszanych tematów było napięcie między Pałacem Prezydenckim i rządem w sprawie awansów w służbach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Po raz pierwszy po 1989 r. szefowie służb odmówili spotkania polskiemu prezydentowi. To jest odpowiedzialność przed prezydentem i przed narodem. Nie chciałem, żeby to się rozegrało małostkowo. Pan premier zdecydował się jednak rozegrać tę sprawę publicznie. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz szef polskiego rządu zdecydował się rozgrywać kwestie bezpieczeństwa w „polityce twitterowej”. Wolałbym o tym nie mówić, ale nie mam wyjścia, bo musiałem odpowiedzieć na publiczne zarzuty ze strony pana premiera — powiedział Karol Nawrocki.

  • Jakie zarzuty stawiał Karol Nawrocki premierowi?
  • Co prezydent Nawrocki oczekuje od szefów służb?
  • Jakie stanowisko zajmował Donald Tusk wobec decyzji Nawrockiego?
  • Dlaczego prezydent Nawrocki uważa, że ta sytuacja nie powinna mieć miejsca?

— Niech rozważą w swoim sercu, czy tak zachowuje się wysoki oficer państwa polskiego, że odmawia spotkania z prezydentem Polski. Myślę, że ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Czekam na przeprosiny i stawienie się szefów służb u prezydenta Polski, by rozmawiać także o awansach oficerskich — powiedział prezydent Polski.

7 listopada Donald Tusk ostro skrytykował decyzję Karola Nawrockiego o odmowie podpisania nominacji dla funkcjonariuszy ABW oraz kontrwywiadu. — Wszyscy czekali. Oni, przyszli bohaterowie, ich rodziny. (…) Prezydent uznał, że nie podpisze tych promocji. To taki dalszy ciąg jego wojny z polskim rządem. Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów — stwierdził premier.

— Żeby być premierem, nie wystarczy wrzucanie postów na X. Trzeba jeszcze umieć rządzić i stawiać państwo ponad partyjne interesy — oświadczył z kolei prezydent Karol Nawrocki. Prezydent wyjaśnił, że wcześniej decyzją szefa rządu zakaz spotykania się z nim dostali właśnie szefowie służb specjalnych. — W ten sposób po raz kolejny premier wykorzystał służby w walce politycznej — ocenił prezydent i dodał, że Donald Tusk „musi zrozumieć, że nie jest królem, tylko szefem rządu”.