– Regularnie słyszymy od polskiego rządu, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Tylko musimy sobie zdać sprawę z tego, że za stan finansów publicznych odpowiada właśnie rząd – powiedział Karol Nawrocki w wywiadzie dla Telewizji Republika. Dodał, że według niego istotą działania rządu jest zemsta, a nie dbałość o finanse publiczne.
Prezydent nie dotrzyma obietnicy ws. prądu? Bogucki musiał się tłumaczyć
– Moje zobowiązania, czyli obniżka prądu o 33 proc. i godna emerytura, są głęboko przemyślane, nie są tylko obietnicami z czasu kampanii wyborczej, ale są wypracowanymi mechanizmami, które odwołują się także do prawodawstwa europejskiego – podkreślił.
– Jako prezydent Polski nie mogę zostawić emerytów samych sobie. Szczególnie znając rozwiązania obecnej władzy, ale z poprzednich lat, sprzed 2015 roku, gdy emeryci dostawali podwyżki po trzy czy siedem złotych – wskazał.
Ceny energii. Oto szczegóły prezydenckiego projektu
Prezydent Karol Nawrocki przygotował projekt ustawy, którego celem jest obniżenie cen energii o 33 proc. w przypadku odbiorców indywidualnych i 20 proc. w przypadku przedsiębiorstw.
Prezydencka ustawa opiera się na czterech filarach. Pierwszy to likwidacja opłat: OZE, mocowej, kogeneracyjnej i przejściowej. Drugi to ograniczenia systemu certyfikatów. Oba te rozwiązania miałyby być sfinansowane z przekierowania na to dochodów z ETS. Trzeci filar to obniżenie opłat dystrybucyjnych i właśnie ta pozycja najbardziej zabolałaby spółki, bo ogranicza ich zyski. Czwarty pomysł to obniżka VAT za prąd z 23 do 5 proc. Oprócz tego, że projekt postuluje ograniczenie zysków energetycznych spółek, to jednocześnie kosztowałby budżet około 14 mld zł.