Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się i zakochali w „Ślubie od pierwszego wejrzenia„. Choć para powiedziała sobie w programie „tak”, 12 grudnia 2025 roku odbędzie się ich drugi ślub. Była uczestniczka show coraz chętniej pokazuje w mediach społecznościowych, jak przygotowuje się do swojego wielkiego dnia.

Zobacz wideo Jelonek i Kubiak o trudnościach w ślubie par jednopłciowych. Gdzie wezmą ślub?

Anita ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” pokazała próbny makijaż. Nie może doczekać się ślubu

8 listopada Anita podzieliła się rolką w mediach społecznościowych, na której pokazała, jak wraz z córką szukają sukni ślubnej dla przyszłej panny młodej. 10 listopada była uczestniczka popularnego programu udostępniła za to nagranie, na którym widzimy, jak makijażystka Monika Czuper-Gałązka wykonuje jej próbny makijaż na zbliżający się ślub. „Poznałyśmy się kilka lat temu przy okazji sesji zdjęciowej. Dla mnie to był oczywisty wybór i ogromnie się cieszę, że będzie nam towarzyszyła w tym dniu i chce w prezencie zrobić dla mnie wyjątkowy makijaż” – napisała pod filmikiem Anita, odnosząc się do wizażystki. „Chyba nie trzeba zgadywać, na jaką okazję” – dodała na koniec Szydłowska, zamieszczając emoji panny młodej. Przyglądając się Anicie na nagraniu, możemy zobaczyć, że postawiła na naturalny makijaż z jasną oprawą oczu. 

Tak wygląda obecnie życie Anity i Adriana ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

Przypomnijmy, że Anita i Adrian przeżywają w ostatnich miesiącach trudny okres. U byłego uczestnika show zdiagnozowano w lipcu nowotwór mózgu – glejaka IV stopnia. Choć para przygotowuje się do grudniowego ślubu, na co dzień skupiają się także przede wszystkim na leczeniu Szymaniaka. „Wszystko pomału idzie do przodu. Adrian ma chemioterapię w tabletkach i radioterapie dochodzące, więc codziennie jeździmy do centrum onkologii, gdzie spotykamy inne osoby o podobnych problemach” – opisała w poście na Instagramie 30 października żona Adriana. Ich rodzina ma przy tym cieszyć się z każdej, wspólnie spędzonej chwili. „Dzieci chodzą do przedszkola, popołudnia spędzamy na spacerach i zabawach w domu. Życie zwolniło, ale nie ma w tym nic złego. To kolejna lekcja” – przekazała Anita Szydłowska.