Szefowi MSWiA oraz MON wzięli udział w centralnych obchodach Narodowego Święta Niepodległości, obok prezydenta Karola Nawrockiego, a także marszałków Sejmu i Senatu. Podczas uroczystości wręczono oficerom awanse generalskie w Siłach Zbrojnych RP, Policji, Straży Granicznej oraz Państwowej Straży Pożarnej.


Aktom mianowania towarzyszyły gwizdy osób, które przyszły na plac, aby wziąć udział w święcie. Z kolei pojawienie się, a następnie wystąpienie prezydenta RP spotkało się z entuzjazmem i brawami.

„Agresywne reakcje wielbicieli PiS pokazują jedynie, że dobrze wykonuje swoją pracę. Dziękuję za ten doping. I obiecuję więcej…”


– tak reakcję zgromadzonych skomentował minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Do incydentu wicepremier, szef MON odniósł się w czasie swojego wystąpienia. – 

Krzyk i gwizd nie dały wolności. Dała ją praca, modlitwa w sanktuariach – od Częstochowy po miejsca, gdzie rodziła się iskra. Dała ją modlitwa w chłopskiej chacie, gdzie pacierz zawsze był odmawiany ojczystym językiem. I stoimy dziś razem, choć mamy różne poglądy i różnie głosujemy, ale wspólny święty mianownik, któremu na imię Polska, jest nie do zatarcia, bo jest świętością naszych przodków. To jest to, co nas łączy i co nas gromadzi


– mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Największe upokorzenie w życiu”. Nieprzyjemny incydent podczas uroczystości prezydenckiej


Minister obrony został wygwizdany wcześniej w sierpniu, podczas uroczystości na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, kiedy to Karol Nawrocki jako nowy prezydent przejął zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi RP. Zgromadzony na placu Piłsudskiego tłum skandował hasła o treści m.in. „zejdź ze sceny” czy „do Berlina”. Tymczasem Kosiniak-Kamysz mówił o współpracy oraz podkreślał, że w kwestii bezpieczeństwa państwa będzie współpracował z nowym prezydentem Polski.


– Bez współpracy nie ma budowy bezpieczeństwa, nienawistny krzyk osłabia je, niszczy wspólnotę, nie buduje potencjałów sojuszu ani siły społeczeństwa. Niezależnie od emocji, które są normalną sprawą, dla nas, dla naszego rządu, współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa, dla MON, dla mnie jako ministra obrony jest świętym nakazem wynikającym z Konstytucji, praw Rzeczypospolitej, a tak naprawdę z potrzeby serca dbania o dobro i bezpieczeństwo ukochanej ojczyzny i nic nas w tej drodze nie zatrzyma i nic nas w tej drodze nie zniechęci – mówił szef MON.


Czytaj też:
Święto Niepodległości. Prezydent Nawrocki wręczył awanse generalskieCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Granica polskiego bezpieczeństwa jest na froncie ukraińsko-rosyjskim