- To już 9 generacja popularnego pickupa. Pierwszy Hilux pojawił się w 1968 r.
- Po raz pierwszy w historii Toyota wprowadza seryjną elektryczną wersję Hiluxa
- W 2028 r. planowany jest debiut wersji wodorowej z ogniwami paliwowymi
- Toyota rezygnuje z pojedynczej kabiny. Hilux tylko z podwójną kabiną
- Produkcja i sprzedaż nowej Toyoty Hilux ruszy w 2026 r. Dla UE BEV i diesel 2.8 l
- DMC do 3,5 t. Szczegółowe dane techniczne poznamy po zakończeniu homologacji. Wymiary niemal takie jak poprzednik (5,32 m długości i rozstaw osi 3,08 m)
Tego się nie spodziewałem. „Zapraszamy na tor testowy. Sprawdzisz przyspieszenie, hamowanie i to jak nasz samochód prowadzi się w zakrętach” – usłyszałem od instruktora ekipy obecnej w ośrodku testowym na przedmieściach Paryża. Tuż obok na pięknej asfaltowej pętli co chwila przemykały z dużą prędkością delikatnie zamaskowane modele Alpine, Citroena i Peugeota. Miałem do nich dołączyć pikapem. A ściślej jednym z najsłynniejszych pikapów świata — Toyotą Hilux. Żarty o aucie ulubionym przez różnych bojowników o wolność i demokrację od razu pojawiły się w mojej głowie.
Zobacz wideo Toyota RAV4 6 generacji. Oglądamy ją z bliska na europejskiej premierze w Belgii
Toyotą Hilux na zwykłym asfaltowym torze, by jeździć ze sporą prędkością? Absurd? Cóż, w szaleństwie jest metoda. Wystarczyło ledwie kilka okrążeń i już przekonałem się, że Hilux z klasycznymi resorami piórowymi z tyłu nie jest już tak siermiężnym wozem drabiniastym. Belę siana, karpy, świeżo pocięte drewno albo worki z cementem da się przewieźć bez szczególnego uszczerbku na komforcie. W tej kwestii Hilux stał się zdecydowanie bardziej cywilizowany. I to na tyle cywilizowany, że po raz pierwszy w historii doczekał się napędu elektrycznego. Masz zatem spore szanse dość bezszelestnie dojechać blisko pozycji przeciwnika albo w nocy do domu, by nie budzić nie tylko swojej rodziny, ale i sąsiadów.

Toyota Hilux BEVSIWY

Toyota Hilux BEV@arnaupuigphoto
Toyota Hilux na prąd. Tyle przejedzie
Tak. Stało się. Toyota zrobiła seryjną wersję elektrycznego Hiluxa. Po co? Po to, by sprostać oczekiwaniu rynku. Okazuje się, że są klienci gotowi wydać tysiące euro, dolarów, koron czy złotówek na pikapa na prąd. Co więcej, nie przeszkadza im skromny zasięg. Deklarowany to ok. 240 km w cyklu WLTP (akumulator o pojemności 59,2 kWh z 80 celami). Już sobie wyobrażam, jak się skurczy, gdy pojawi się mróz, a na pace wyląduje spory ładunek (ładowność to 700 – 715 kg, uciąg do 1600 kg; auto w trakcie homologacji). Kto zatem potrzebuje takiego roboczego auta? Każdy, kto jeździ dość często, ale na krótkich dystansach. Japończycy wskazali na leśników, budowlańców czy służby lotniskowe. Trudno się nie zgodzić. A może masz inne zdanie?

Toyota Hilux 9 generacjiSIWY
Gdy usadowiłem się na mięsistym i zadziwiająco wygodnym fotelu, szybko doceniłem wnętrze Toyoty Hilux i znalazłem pierwsze wpadki konstruktorów. Plusy? Kabinę urządzono tak, że stworzono kierowcy całkiem komfortowe miejsce pracy. Deska rozdzielcza wzorowana na Toyocie Land Cruiser prezentuje się na żywo jeszcze lepiej niż na zdjęciach. W bogatszej wersji morze twardego, ale solidnie prezentującego się plastiku jest delikatnie ozdobione szeroką listwą, na którą naklejono warstwę syntetycznej skóry z przeszyciami. Uczucie komfortu wzmaga dobrze wkomponowany ekran dotykowy z systemem multimedialnym znanym z wielu współczesnych modeli Lexusa czy Toyoty. Dla Hiluxa to niemal jak biżuteria. Ale jest też wpadka. Kierownicy nie wysuniesz tak blisko jak oczekujesz. Szkoda, szczególnie ze względu na dynamiczne próby na torze.

Toyota Hilux BEVTomasz Okurowski

Toyota Hilux BEVTomasz Okurowski
Toyota Hilux na prąd. Tak jeździ
Pora ruszyć. Hilux z napędem na wszystkie koła (realizowany przez dwie zelektryfikowane osie; rozdział momentu obrotowego to 200 Nm na przód i 270 Nm na tył) i mocą 196 KM rozpędza się zadziwiająco płynnie (ok. 10 s od 0 do 100 km/h i prędkość maksymalna 140 km/h) i sprawnie z trzema rosłymi osobami na pokładzie (auto jest dostępne tylko w konfiguracji z podwójną kabiną). A to oznacza, że wciskania w fotel nie ma. I dobrze! To akurat niepożądany efekt w pikapie stworzonym do ciężkiej pracy.
Pierwszy zakręt? Z pokorą zwalniałem wcześniej mając na uwadze masę samochodu (ponad 2400 kg). W istocie hamulce nie pozwalają na zbyt wiele, ale dozowanie siły hamowania nie sprawiało problemu. Zdziwiłem się, gdyż oczekiwałem wrażenia prowadzenia ciężkiego kloca o manewrowości kontenerowca. Nic bardziej mylnego! Inżynierom Toyoty udało się częściowo ograniczyć efekt ociężałości i sporej masy samochodu. Okazało się, że elektrycznym Hiluxem da się z budowlaną gracją pokonywać ciaśniejsze łuki (niski środek ciężkości!). Zapewne spory wpływ ma na to nowy układ kierowniczy. Najnowsze Hiluxy oferowane w Europie (diesel 2.8 l z układem miękkiej hybrydy i wersja BEV) dostępne są tylko z elektrycznym wspomaganiem układu kierowniczego. Poza obszarem UE jest jeszcze konwencjonalna przekładnia (hydraulika) i benzynowy motor 2.7 l.

Toyota Hilux 9 generacji@arnaupuigphoto

Toyota Hilux 9 generacji@arnaupuigphoto
Gdy usiłowałem nadążyć za instruktorem w Toyocie RAV4 to moim pasażerom nie było do śmiechu. Szczególnie na łukach. Niemniej zgodnie przyznali, że zawieszenie nowej Toyoty Hilux jest nieco usztywnione, ale wciąż jędrne, co pozwala na całkiem komfortową szybką jazdę po kiepskiej nawierzchni. Ale nerwowości tylnej osi nie wyeliminowano do końca. Cudów nie ma, jak pędzisz pikapem z pustą paką. To samochód do pracy, a nie ścigania o urwanie minut , ak w przypadku kurierów czy dostawców jedzenia.
Elektryczną Toyotą Hilux w terenie
Miałem wrażenie, że każdy z nas odetchnął z ulgą, gdy już zjechaliśmy z asfaltu. Pora na drugą próbę, w której wszyscy czuliśmy się lepiej. Kierowca, pasażerowie jak i sama Toyota Hilux. Innymi słowy, ruszyliśmy w teren, gdzie czekała nas wspinaczka, skały, błoto, spore kałuże, ciasne wąwozy i miękki rozjeżdżony piach. Typowy świat dla pikapa, który rzadko pojawia się na bulwarze.

Toyota Hilux 9 generacji@arnaupuigphoto

Toyota Hilux 9 generacji@arnaupuigphoto
Z kilkoma programami do jazdy po różnym podłożu (zapomnij o blokadzie mechanizmu różnicowego) Hilux obuty w zwykłe seryjne ogumienie pokonał wszystko bez żadnych problemów. Radził sobie tak dobrze, że upewniłem się, iż Toyota powinna w standardzie dostarczyć parę kaloszy. Prędzej czy później przydadzą się. Jak już ugrzęźniesz na dobre to czeka cię długa wyprawa po pomoc właściciela porządnego ciągnika rolniczego. Strach pomyśleć, ile będziesz musiał wracać, gdy do Hiluxa założysz opony w teren.
Nawet w terenie Hilux prezentował się dystyngowanie (prześwit 207 mm). Napęd pracował, jak trzeba, a pokładowa elektronika służyła jak mogła (znakomity asystent zjazdu). I to jak! Okazuje się, że zwykły wół roboczy może mieć zestaw kamer, który bardzo pomaga w terenowej jeździe. To już rozwiązania na miarę tych, które znamy z nowej Toyoty Land Cruiser czy Land Rovera Defendera. Świetnie! Głębokości brodzenia nie sprawdziliśmy. Toyota deklaruje 700 mm dla obu wersji napędowych.

Toyota Hilux 9 generacji@arnaupuigphoto
Toyota Hilux 9 generacji. Kiedy w Polsce?
Na nową Toyotę Hilux chwilę poczekamy. Wiosną 2026 r. ruszy w Japonii produkcja wersji hybrydowej (diesel 2.8 l, instalacja 48 V i układ miękkiej hybrydy) z niewielką baterią pod tylną kanapą (dostawy od lipca 2026 r.). Na linii produkcyjnej znajdzie się także benzynowy Hilux 2,7 l – ten trafi na rynki poza UE. W przypadku odmiany elektrycznej dotrze ona do salonów z fabryki w Tajlandii (pierwsze dostawy ruszą w lutym 2026 r.). Kto ją wybierze? Ponoć w Polsce są już pierwsi chętni, a liczba zainteresowanych liczona jest już w setkach. Jest na co czekać. Materiał został zrealizowany na wyjeździe zorganizowanym przez Toyota Central Europe Sp. z o.o. Firma nie miała wpływu na powyższą treść, ani wglądu w tekst przed publikacją.

Toyota Hilux 9 generacjiTomasz Okurowski

Toyota Hilux 9 generacjiTomasz Okurowski