„Polska dziś się upomina: zwrócić Tuska do Berlina” – z takim transparentem szli w Marszu Niepodległości politycy i działacze Nowej Nadziei – partii, której prezesem jest Sławomir Mentzen.


W czwartek, dwa dni po obchodach Narodowego Święta Niepodległości, głos w sprawie zabrał premier Donald Tusk. Postanowił przy tym kolejny raz zaatakować prezydenta Karola Nawrockiego. „To, że na marszu partie posłów Mentzena, Wiplera, Brauna i Fritza wysyłały mnie do Berlina, było nawet zabawne. Mniej zabawne jest to, że dla maszerujących wrogami były Zachód, Unia Europejska i Ukraina, nie Rosja. A ponurym żartem jest to, że na ich czele szedł prezydent RP” – napisał szef rządu na swoim profilu na platformie X.


twitter

Marsz Niepodległości w Warszawie


11 listopada, jak co roku, ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości, tym razem pod hasłem: „Jeden naród, silna Polska”. Wziął w nim udział prezydent Karol Nawrocki, a także wielu polityków i działaczy Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji, m.in.: Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki, Krzysztof Bosak oraz Sławomir Mentzen. Stołeczny ratusz poinformował, że manifestacja przyciągnęła ok. 100 tys. uczestników. Z kolei organizatorzy przekazali, że w marszu uczestniczyło nawet 300 tys. osób.


Podczas wydarzenia doszło do spalenia flagi Unii Europejskiej. Nagranie z tego zdarzenia obiegło media społecznościowe. W trakcie manifestacji złamano również przepisy dotyczące odpalania środków pirotechnicznych, takich jak race. Generalnie jednak zarówno władze miasta, jak i policja podkreślały, że pochód przeszedł bez żadnych poważnych incydentów. – Dla wszystkich mieszkańców Warszawy i osób, które przyjechały do Warszawy uczestniczyć w tych wszystkich ważnych wydarzeniach najważniejsza informacja jest taka, że było bezpiecznie – mówił na konferencji prasowej mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik stołecznej policji.


Czytaj też:
Dziadek Mentzena w Wehrmachcie? Polityk odpowiedział OlejnikCzytaj też:
Kierwiński o karach dla uczestników Marszu Niepodległości. „Dostaną grzywnę”