W internecie krąży fragment wywiadu Waldemara Żurka w radiu TOK FM z 2016 r., w którym jeszcze jako sędzia mówił o rozmowie z „hiszpańskim dziennikarzem”. Tak przedstawiał się Paweł Rubcow, oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.


W sieci zaczęły pojawiać się spekulacje, czy obecny minister sprawiedliwości rzeczywiście miał kontakty z rosyjskim szpiegiem. Sam Żurek zaprzeczył w mediach społecznościowych, aby to Rubcow był dziennikarzem, o którym wspominał w wywiadzie z przeszłości. Zapytany jednak przez redaktora Telewizji Republika o tę sprawę, minister zareagował nerwowo i zaczął niemal grozić dziennikarzowi pozwem.

Woś: Chcemy postawić Żurkowi kilka pytań


Opozycja domaga się wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy. Michał Woś z Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że powody gwałtownej reakcja Żurka na pytanie o rosyjskiego szpiega powinny zostać zbadane.


– Kiedy dziennikarze zapytali ministra sprawiedliwości, dokładnie wczoraj, o tego ważnego hiszpańskiego dziennikarza, o podanie nazwiska, to się okazało, że zobaczyliśmy Żurka trzęsącego się jak galareta, roztrzęsionego, zdenerwowanego […] wręcz grożącego pozwami dziennikarzom TV Republika czy wPolsce24. Jeżeli tak się zachowuje minister sprawiedliwości, to rodzi bardzo poważne pytania […] w czasie wczorajszej konferencji nie padło twarde „nie” – stwierdził były wiceminister sprawiedliwości.


Politycy PiS domagają się od ministra Żurka wyjaśnienia kilku kwestii. Czy kiedykolwiek kontaktował się z Rubocowem? I kim był hiszpański dziennikarz, o którym mówił w 2016 roku.


– Każdy prawnik widzi, że coś na rzeczy jest (…) Niech publicznie Waldemar Żurek potwierdzi albo zaprzeczy, czy ten znany, ważny hiszpański dziennikarz w 2016, który się z nim kontaktował, to był Rubcow, czy kto inny. Jeśli kto inny, niech poda konkretne nazwiska – powiedział Woś.


Czytaj też:
Minister Żurek z siekierą. „Jednak zwariował”, „Łukaszenko style”Czytaj też:
Gorąco wokół Żurka. „Skala powiązań zbyt poważna, by ją ignorować”