Sławomir Mentzen, który brał udział w Marszu Niepodległości, zamieścił w sieci zdjęcie, na który stoi na czele baneru uczestników marszu z napisem „Polska dziś się upomina – zwrócić Tuska do Berlina!”, a w dłoni trzyma odpaloną racę. Przypomnijmy, we wtorek obowiązywał zakaz używania pirotechniki.
– Nie jest świętą krową, nie jest ponad polskie prawo i też stosowne procedury policja uruchomi w tym zakresie. Jego oczywiście chroni immunitet, ten immunitet, żeby go ukarać, musi być zdjęty. Natomiast policja będzie wykonywać swoje działania – powiedział Marcin Kierwiński w Poranku TOK FM, odnosząc się do działania Sławomira Mentzena na Marszu Niepodległości.
Wcześniej, pytany w TVP Info, czy wniosek o uchylenie immunitetu wpłynie podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, Kierwiński odpowiedział, że „to są decyzje, które będzie podejmować policja”.
– To policjanci o tego typu kwestiach decydują. To nie są decyzje, które zapadają gdzieś w gabinetach polityków. Policja wykonuje swoją robotę i niezależnie, czy to jest pan Mentzen czy zwykły Kowalski. (…) Każdy z nich, jeżeli łamie prawo, musi odpowiadać – powiedział szef MSWiA.
PiS ma problem z Konfederacją? „Celem Kaczyńskiego jest dociśnięcie ich do ściany”
Marsz Niepodległości. Zatrzymano 43 osoby
Kierwiński poinformował, że 11 listopada „zatrzymano 43 osoby – część z nich za posiadanie narkotyków, część to osoby poszukiwane od miesięcy w związku z innymi przestępstwami”.
Przekazał, że „policja zabezpieczyła blisko 800 rac, granatów hukowych i innych środków pirotechnicznych oraz kilkanaście noży i maczet. 76 osób zostało już ukaranych mandatami – głównie za używanie pirotechniki lub propagowanie treści niezgodnych z polskim prawem”. – To dopiero początek działań, bo funkcjonariusze analizują teraz nagrania z monitoringu i będą kierować kolejne wnioski wobec osób łamiących prawo – zapowiedział Kierwiński.